31.12.15

100 książek, które chce zdobyć w 2016 r.

Obiecałam, że na blogu pojawi się lista 100 książek, które chcę zdobyć. Wiele z nich to serie, ale będę pisała je jako jedną książkę, także tak naprawdę to będzie ich o wiele więcej ^^ Pamiętajcie, jeśli macie którąś książkę z tej listy piszcie do mnie. Z chęcią kupię 
Zobaczymy czy za rok, o tej porze będę miała wszystkie (albo chociaż ¼ :P). Jeśli tak, to tworzę kolejną listę, jeśli nie to będziemy kontynuować ^^

1. Suzanne Young –  „Plaga Samobójców” + T.2 który wyjdzie w styczniu 2016r.
2. Zoe Sugg – „Girl Online w Trasie”.
3. Lauren Miller – „Aplikacja”.
4. Rainbow Rowell – „Fangirl”.
5. Victoria Ackard – „Czerwona Królowa”.
6. James Dashner – „Więzień Labiryntu”, „Próby Ognia” i t.3, a także prequel „Rozkaz zagłady”.
7. Rick Riordan – „Percy Jackson” wszystkie 5 tomów. MAM 2 TOM :P
8. Rachel van Dyken – „Utrata” i „Toxic”.
9. Mellissa De La Cruz – „Następcy. Wyspa potępionych”.
10. Czesław Mozil, Jarek Szubrycht – „Nie tak łatwo być Czesławem”.
11. Anna Todd – Seria „After”.
12. Natasza Socha – „Rosół z kury domowej”.
13. Anna McPartlin – „Ostatnie dni królika”.
14. Federica Bosco – „Nie tacy oni straszni”.
15. Rick Riordan – „Zagubiony Heros”, „Cień Węża”, „Pamiętniki Półbogów”, „Czerwona Piramida”.

30.12.15

Postanowienia noworoczne na 2016 +BookHaul!

Kochani Esencjowicze! 

Witam Was w nowy poście. Dziś będzie mało pisania, więcej zdjęć.

Już jutro będzie Sylwester, stary rok odchodzi, nowy przychodzi! Znów mogą urodzić się nadzieje, na lepsze dni, w których spełnimy swoje marzenia, zmienimy nie tylko siebie, ale i trochę świat wokół nas. Nic, tylko czekać na nowe przygody które nas nawiedzą. 

Kolejny rok będzie pełen radości, śmiechu, marzeń, nadziei, ale także i smutków, złości i innych złych emocji. Nie ważne co się stanie pamiętajcie, by nigdy nie tracić wiary w siebie i swoje możliwości. Drzemie w nas siła, o której nie mamy pojęcia, musimy tylko pozwolić jej się zbudzić. 
Może nowy rok będzie wspaniałą okazją by poprawić się w szkole? A może w końcu zagadasz do osoby, w której jesteś już tak długo zakochany? 

Nowy Rok, to szansa. Nie zmarnuj jej.

By łatwiej ci było się poprawić, spisz swoje postanowienia noworoczne, jak listę marzeń. Możesz nawet napisać je w komentarzu, z chęcią poczytam. 

Nowy Rok jest nie tylko okazją do poprawy życiowej, ale także i książkowej! Może przeczytasz w następnym roku więcej książek niż w tym? Może nie będziesz kupował, tylko pożyczał? Może poukładasz swoje stosy książek alfabetycznie? Może w końcu przeczytasz wszystkie, jakie masz na półce, zanim kupisz nowe? A może w końcu przestaniesz pożyczać książki w bibliotece i będziesz starać się zbierać własną kolekcję?

28.12.15

9. "Będziesz tam?" Guillaume Musso

„Będziesz tam?” Guillaume Musso –  Czy można uratować życie ukochanej osoby, uwierzywszy w dziwnego człowieka, który cię odwiedził? Jakie mogą być tego skutki?


Guillaume Musso jest geniuszem. Tak, stwierdzam to od razu, nie zacząwszy jeszcze nawet recenzji. Dlaczego tak twierdzę? Czy mam rację? Zaraz się wszystkiego dowiecie.
Jestem pewna, że każdy z Was, chociaż raz w życiu, w chwili nudy, smutku, lub nawet podczas zabawy z przyjaciółmi, zadał sobie pytanie, co zmieniłbym w swoim życiu, gdybym tylko mógł je cofnąć? Czy odważyłbym się na coś, na co się nie odważyłem? Czy dzięki temu moje życie w końcu nabrałoby prawdziwego, nowego sensu? A może wręcz przeciwnie, czy jeśli zmieniłbym coś w swoim życiu, to już nie byłoby ono już takie samo? Dokąd bym poszedł, w którą stronę skierował wzrok. I co najważniejsze, z kim?

Elliott Cooper, jest 60-letnim, znanym i szanowanym chirurgiem, który zmaga się ze śmiertelną chorobą, o której nie chce nikomu powiedzieć, by nikogo nie zranić. A w szczególności swojej ukochanej dorosłej już córki Angie, która jest jego największą radością pośród smutków śmierci i radości życia. Elliot, jest cudownym człowiekiem, może trochę zgryźliwym, jednak pełnym życia i walki o życie innych. Mimo, że jest już w podeszłym wieku, to nie przejmuje się tym. Nie czuje nawet strachu przed zbliżającą się śmiercią i martwi się tylko o to, jak powiedzieć o swojej chorobie ukochanemu przyjacielowi Mattowi i córce. Nie chce ich zranić. 

Marzy on, by jeszcze raz ujrzeć swoją ukochaną Ilenę, tragicznie zmarłą przed trzydziestoma laty. Mimo iż minęło tyle lat, nie potrafi o niej zapomnieć, a jego serce wciąż szybciej bije, gdy przypomni sobie jej piękną twarz, cudownym śmiech i łączącą ich niegdyś miłość. Dla nich nawet ogromna odległość nie była problemem, starali się spotykać jak najczęściej. Jednak Elliot, przez swój strach stracił ją i nie może sobie tego wybaczyć. 

Dostaje on jednak, powiedziałabym od losu, 10 złotych pigułek. Podobno umożliwiają podróż w czasie, w co Elliot nie potrafi uwierzyć, jednak z ciekawości zażywa jedną pigułkę przed snem. Okazuje się, że oto i wrota czasu stoją przed nim otworem, cofa się on 30 lat wcześniej. I natyka się na samego siebie 30 lat młodszego. 

18.12.15

Informacyjnie - Czyli co w 2016?

Kochani Esencjowicze,

Powracam w końcu do Was i bloga, po miesiącu przerwy, z czego bardzo się cieszę, bo naprawdę mi tego brakowało! Powiem tylko, że postaram się już nie znikać na tak długi czas. Nie bójcie się o to, pisanie sprawia mi ogromną frajdę, uwielbiam też czytać Wasze komentarze i dzielić się z Wami swoją pasją. Integrowanie się z innymi Book blogerami, też bardzo mnie cieszy. 

Dziś przybywam do Was z postem typowo informacyjnym, jednak już w poniedziałek będzie recenzja, mam nadzieję, że czekacie ^^ 

Czytajcie dalej, a dowiecie się wielu ciekawych rzeczy, które zaplanowałam na rok 2016, uwierzcie mi będzie naprawdę ekscytująco i na pewno, nie będziecie narzekać na nudę. 

Jeszcze w tym roku, już 30 stycznia na blogu pojawi się post z moimi noworocznymi postawieniami i BookHaul’em książek, które kupiłam odkąd prowadzę bloga. O wielu z nich nie macie pojęcia, więc na pewno się zdziwicie.

Za to nazajutrz od razu wrzucę „100 książek, które chcę zdobyć”, ale będą one w specjalnym folderze, obok kategorii na blogu. Będzie to coś w rodzaju Challenge, zobaczymy czy za rok, wszystkie zdobędę! Trzymajcie za mnie książki ^^

Już w styczniu zapowiedzi książkowe i mangowe, a także na stałe na bloga wprowadzę „Miesiąc Tematyczny”. Będzie on polegał na tym, że z podanych przez Was tematów, pod postem podsumowującym dany miesiąc, wybiorę jeden, np. Superbohaterowie. Wtedy przez pierwsze 3 tygodnie kolejnego miesiąca, muszę obejrzeć film, przeczytać książkę i znaleźć piosenkę związaną z tym tematem. I pod koniec miesiąca stworzyć post, w którym to wszystko podsumuję. To będzie mój kolejny challenge, mam nadzieję, że też będziecie brać w nim udział! Bardzo mnie to ucieszy. 

I jako, że nie ma jeszcze takowego, posta, proszę Was o proponowanie tematów na styczeń tutaj w komentarzach  30 lub 31 grudnia wybiorę jeden temat i zaczniemy nasz „Miesiąc tematyczny”. 

Zastanawiam się, nad raz na dwa miesiące, nagrodzeniem jednej osoby biorącej udział w challenge, książką, którą sobie wybierze, albo nowością danych miesięcy. Moim zdaniem to naprawdę fajny pomysł. 

Szukam też kogoś, kto zmieni wygląd bloga, teraz nie jest źle, jednak trochę nijako. Chcę by było wyjątkowo i czytelnie. Jeśli ktoś z Was zajmuje się wyglądem blogów, lub znacie kogoś takiego, proszę piszcie w komentarzach  Jest to dla mnie bardzo ważne ^^

Obiecuję też mnóstwo recenzji, co najmniej 1 tygodniowo, gdyż biorę udział w akcji „Przeczytam 52 książki w 2016r.” (do której serdecznie Was zapraszam :3). Mam nadzieję, że uda mi się to, byłoby to fajne osiągnięcie :3

Planuję stworzyć też kilka autorskich tagów, pomysłów mam naprawdę mnóstwo! Dwa już wymyśliłam, ale muszę je dopracować. Kto wie, może za niedługo pojawią się na blogu? 

Ciągle też nachodzą mnie myśli o zorganizowaniu BookTour’a. Bardzo chciałabym być coś takiego pojawiło się tutaj, ale książka, którą wybrałam jest na to zbyt gruba. Nie wiem czy wytrzymałaby ciągłe podróże w paczkach. Nie chcę Was też obciążać wysyłką takiej cegły. Może wybiorę jakąś inną i dam Wam znać. 

Chcielibyście by na blogu pojawił się BookTour? Możecie podawać przykłady książek, wszystkie rozważę. Jestem pewna, że ta wybrana przeze mnie jest zbyt gruba (600 str.), więc się nie nadaje, jednak coś cieńszego na będzie w sam raz. Piszcie w komentarzach na dole, co o tym sądzicie i czy Was to interesuje. Odezwę się jeszcze do Was w tej kwestii. 

Czekam na odpowiedzi. Co sądzicie o moich planach i propozycjach? I czekam na tematy do „Miesiąca Tematycznego”. 

A ja zabieram się za obiecane dla Was posty, czasu mam dużo, więc do zobaczenia już w poniedziałek! 

„Jeszcze się odezwę do Was”* :3

Pozdrawiam cieplutko i ściskam, Marlena Marszałek


*Cytat z Megamocnego <3 Mrr… Kocham tą animację <3 <3 <3 

16.11.15

Esencjowe Zapowiedzi #4 cz.2 Poradnikowe, kulinarne - Listopad - Red Lipstick Monster, Nigella i wiele wiele więcej

Witajcie kochani! Przybywam dziś do Was z drugą częścią listopadowych nowości! Tym razem bardziej poradnikowo, kreatywnie, z zabawą! Pozycji jest dziesięć, tak jak normalnie, nie ma jednak tekstu, w którym mówię co myślę o poszczególnej książce, bo wtedy post byłby o wiele za długi, jakby już nie miał 1500 znaków.

Zapraszam więc, do zapoznania się z 10 najlepszymi (według mnie) poradnikowymi książkami listopada!

1
Ewa Grzelakowska-Kostoglu 
Red Lipstick Monster. Tajniki makijażu


Kategoria: poradniki urodowe
Data premiery: 4 listopada
Liczba stron: 198
Wydawnictwo: Book Flow
Cena: 40 zł


Nieważne, ile masz czasu i ile pieniędzy wydajesz na kosmetyki
– Ewa z Red Lipstick Monster pokaże ci, co zrobić, by wyglądać oszałamiająco!

Ta książka pozwoli ci zrozumieć zasady makijażu. W końcu znajdziesz odpowiedź na pytania:
jak dobrać odpowiedni podkład?
jak zrobić perfekcyjną kreskę na powiece?
jak w prosty sposób konturować twarz?
jak dobrać makijaż do okularów?
jak skompletować makijażowy niezbędnik?

Red Lipstick Monster to najpopularniejszy kanał makijażowy na polskim YouTubie, który każdego miesiąca ogląda ponad pół miliona internautek. 

Jego twórczyni, Ewa Grzelakowska-Kostoglu – wizażystka i piercerka – zdradza wypracowane przez lata tajniki makijażu. Radzi, jak wykorzystać je w praktyce, by czuć się pięknie każdego dnia. 
Pozycja obowiązkowa na półce każdej kobiety – niezależnie od wieku, typu urody oraz tego, jakie są jej umiejętności w sztuce makijażu!


9.11.15

Esencjowe Zapowiedzi! #4 cz.1 Powieści - Listopad - 10 najciekawszych książek

Witajcie kochani. 
Trochę spóźniona, ale przybywam do Was z listopadowymi zapowiedziami! Podzieliłam je na dwie części, „Powieści” i „Poradniki”. Nie potrafiłam wybrać 10, spośród tych 20 cudownych książek. Dziś więc macie ode mnie porcję zapowiedzi powieściowych, a poradnikowe będą w środę lub piątek. 
Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do zapoznania się z 10 najciekawszymi (moim zdaniem), listopadowymi premierami. 



1.
Susan Jane Gilman
Królowa Lodów z Orchard Street



Kategoria: powieść
Data premiery: 4 listopada
Liczba stron: 608
Wydawnictwo: Czarna Owca
Cena: 39,99 zł

W roku 1913 Malka Treynovsky, jeszcze jako dziecko ucieka z rodziną z Rosji do Nowego Jorku. Zaraz po przyjeździe ulega wypadkowi i zostaje porzucona na ulicy. Przygarnia ją włoska rodzina  sprzedawców lodów, od której uczy się fachu. Musi ciężko pracować i udaje jej się przetrwać tylko dzięki sprytowi i pomysłowości. Kiedy dorasta  zakochuje się w niepiśmiennym radykale Albercie – wsiadają razem do furgonetki z lodami i wyruszają w podróż po Ameryce. Powoli dziewczyna staje się Lillian Dunkle, nieugiętą bizneswoman stojąca na czele lodowej fortuny. Jej droga do wielkich pieniędzy i sławy jest nieodłącznie spleciona z dziejami Ameryki. Śledząc jej losy stajemy się świadkami prohibicji, drugiej wojny światowej czy czasów disco.

Przenikliwa i wartko napisana powieść. Czytając ją lepiej zaopatrzcie się w pudełko lodów, możecie ich bardzo potrzebować!

Tej książki po prostu nie mogę się doczekać aż ją kupię! Udało mi się zdobyć w Empiku jej fragment (zdjęcie dałam na fanpage), który przeczytałam od razu i zakochałam się w stylu pisania Susan i w histori którą wykreowała, a przeczytałam tylko udostępniony fragment. A tym bardziej chcę kupić tą książkę, ponieważ z owym fragmentem można dostać książkę 25% taniej w salonie Empik! Trzeba tylko zgłosić się z nim. Promocja trwa od dnia premiery do 18 listopada, więc trzeba się spieszyć ^^Jak tylką ją kupię od razu zacznę czytać i przybędę z kolejną recenzją!


26.10.15

8. "Przez burze ognia" T.1 - Veronica Rossi

„Przez Burze Ognia” Veronica Rossi, czyli świat, jakiego jeszcze nie znaliście i historia, która chwyta serce.




Książka, o której długo już Wam pisałam na Fanpagu w końcu została przeze mnie przeczytana. 

Czytałam ją 3 tygodnie. Ale nie dlatego, że mi się nie spodobała. Wręcz przeciwnie. Okazała się być czymś wyjątkowym, co poruszyło moje serce aż w samym jego głębi. 

Gdy pożyczyłam tą książkę, to dlatego że zaciekawił mnie opis. Zabrzmiał naprawdę ciekawie i fascynująco. Nie mogłam się powstrzymać i mimo nawału pożyczonych książek w domu, przygarnęłam ją na tą chwilę. 

Na początek, zanim przejdę do dalszej części recenzji, powiem Wam tylko, że opis nie oddaje tego, jaka ta książka jest wyjątkowa. Świat, który stworzyła autorka, bohaterowie, a także sam koncept powieści, z pozoru niczym nieróżniące się od innych książek z tego gatunku, okazał się być jednym na milion. Idealnym strzałem w dziesiątkę, pomysłem, dzięki któremu Veronica stała się moim guru.

12.10.15

7. "Kot Bob i ja" James Bowen

„Kot Bob i ja – jak kocur i człowiek znaleźli szczęście na ulicy” James Bowen – przyjaźń, która przetrwała wszystko.




Wiele ludzi żyje na ulicy. 

Nie mają dachu nad głową, śpią na dworcach kolejowych, w kartonach,  na ławkach. Często nie mogą oni nawet zjeść jakiegokolwiek posiłku, bo nawet na to ich nie stać. Są oni wyklinani przez społeczeństwo, na każdym kroku piętnowani nie tylko przekleństwami i wyzwiskami, ale także i kopniakami. Zazwyczaj jednak mało kto zauważa ich obecność, są dla mijających ich ludzi niewidzialni, bo wiadomo, myślenie „nowoczesnego” człowieka zwraca się ku „unikaj problemów, interesuj się tylko swoim tyłkiem”. A jak już zauważą bezdomnego  to nie traktują go jak drugiego, równego sobie człowieka, tylko jak najgorszy śmieć.

Bo „mądrym”, mającym własny dach nad głową ludziom wydaje się że widziani przez nich uliczni drapichruście, stali się tacy tylko ze swojej własnej winy, przez to że pili, brali narkotyki, uprawiali hazard i przegrali majątek. Tyle się mówi o tym, żeby być dobrym i pomagać. 

Jasne, coś wam to nie wychodzi ludzie, lepiej jest udawać że nie widzi się czyjegoś bólu, lepiej być na to ślepym. 

Nam, tak nowemu społeczeństwu, wydaje się, że nie zasługują oni nawet na odrobinę szacunku i pomocy, z naszej strony. Myślimy sobie „Jak sam się w to wpakował, to teraz się z tego wyciągnie”. Oczywiście, jakby mało było tego, że ta osoba jest bezdomna i każdego dnia walczy o życie, starając pracować się w każdy możliwy sposób, by na nie zarobić, to inni jeszcze ją dobijają i niszczą. 

Nikt nie myśli o tym, że ta druga osoba, może i biedniejsza, może i bez domu, brudna i strudzona życiem na ulicy, może być wartościowym człowiekiem, o dobrym sercu, który mimo iż by chciał, sam sobie nie poradzi. Tacy ludzie bardzo często są mądrzejsi od wielu z nas. 

Jednak chyba najgorszym problemem ludzi, których życie tak skrzywdziło, jest samotność. Co z tego że są w tłumie ludzi? Nikt ich nie widzi, równie dobrze mogłoby ich nie być. Ludzie brzydzą się nawet z nimi porozmawiać, unikają ich wzroku i jak najszybciej uciekają w swoją stronę.

Nawet człowiek, który lubi być sam, czasami chce pobyć z innymi, tak już jesteśmy stworzeni. A nawet jeśli nie mamy tego drugiego człowieka, to znajdujemy ukojenie naszej samotności w zwierzęciu. Ale jak człowiek który nie ma domu, któremu ledwo starcza na wyżywienie siebie, ma się zaopiekować zwierzątkiem? Życie na ulicy to nie bajka, a zwierze potrzebuje opieki. 

Czemu o tym mówię? Bo książka, którą dziś pragnę Wam zrecenzować, opowiada właśnie o życiu na ulicy i ogromnej z pozoru niemożliwej przyjaźni, która właśnie tam powstała.

5.10.15

Mangowe zapowiedzi #1 i ostatnie 2015 :D Tokyo Ghoul, Luna i inne

Witajcie moi kochani, w kolejnym poście na moim blogu.

Dziś przybywam do Was z zapowiedziami, ale innymi niż zazwyczaj. Uraczę Was 5 najlepszymi (moim zdaniem) mangami, które pojawią się w następujących 3 miesiącach.

Tego typu post będzie się pojawiał co 3 miesiące, zawsze w pierwszym dniu danego miesiąca. Oczywiście, jeśli np. w listopadzie okaże się, że w grudniu wyjdzie nowa świetna manga, która zasługuje na przedstawienie, zrobię albo aktualizację tego posta, albo kolejny post dodając kilka innych mang, które nie zostały przedstawione wcześniej a są tego warte.

Od razu informuję, że niektóre mangi będą się powtarzać, ale tylko czasami.

W kolejnym takim poście mang będzie 10, dzisiejszy jest postem „testowym”. Chcę sprawdzić, czy się Wam to w ogóle spodoba ^^

Zapraszam Was serdecznie, do zapoznania się z ciekawymi mangami jakie wyjdą na przestrzeni października, listopada i grudnia.

1.
Tokyo Ghoul t.4
ISHIDA Sui

Gatunek/tematyka: shounen/seinen, horror, akcja, dramat, tajemnica, supernatural
Cena za tom: 19,99 zł
Premiera: 17 października

Wydanictwo: Waneko




Opis fabuły:



Seria tajemniczych morderstw terroryzująca mieszkańców Tokio. Policja twierdząca, że stoją za nimi żywiące się ludzkim mięsem ghoule. Tylko kim lub czym są te ghoule i dlaczego nikt ich nie widzi? A co jeżeli potrafią one podszywać się pod ludzi? Młody student Ken Kaneki jeszcze nie wie, że za sprawą pewnej dziewczyny nie tylko pozna odpowiedzi na te pytania, ale również zostanie wplątany w walkę, której stawką będzie między innymi jego człowieczeństwo.

Oczywiście, że na pierwszym miejscu jest Tokyo Ghoul, kocham tą mangę bardzo mocno, nie tylko ze względu na cudowną kreskę, ale także i wciągającą fabułę, i niebanalne postacie. Jest to naprawdę wyjątkowa seria i zawsze z utęsknieniem czekam na kolejną część. Już nie raz ledwo co wytrzymywałam, chcąc w końcu się dowiedzieć co będzie dalej i biegłam do Empiku w dniu premiery. BŁĄD :D Tomik zawsze jest 2 dni po premierze w sprzedaży w księgarniach.
Ale kończąc te moje sentymentalne gadki, Tokyo Ghoul, jest wyjątkowym dziełem i mimo iż traktuje o poważnej sprawie, czyta się go lekko i szybko. Nie mogę się już doczekać <3


30.9.15

Esencjowe Zapowiedzi! #3 Październik - 10 najciekawszych książek

Witajcie
Dziś przybywam do Was z kolejnymi zapowiedziami. Ale nie są to jedyne w tym miesiącu ;3
Już w piątek, jak zawsze o 17.00, zapraszam Was na post z serii, który będzie pojawiał się co 3 miesiące. Będą to także zapowiedzi, ale inne. Zresztą sami się przekonacie, nic Wam nie zdradzę. Macie może jakieś pomysły, co to może być? :3
Zanim przejdę do właściwej części posta, powiem tylko, że w październiku wyjdzie wiele cudownych książek i naprawdę miałam problemy i rozterki, które wybrać. Każda brzmi cudownie i nie przedstawienie Wam jej, równa się z odrzuceniem. Ale takie mamy zasady, tylko 10 najciekawszych książek.
Wybór był trudny, ale konieczny. Zapraszam serdecznie do czytania :3 Mam nadzieję, że wybrane przeze mnie książki, przypadną Wam do gustu!


1.
Lauren Miller
Aplikacja



Kategoria: literatura młodzieżowa, dystonia, sci-fi
Data premiery: 07.10.2015
Liczba stron: 456
Wydawnictwo: Feeria Young
Cena: 37,90 zł


Co się stanie, gdy życie ludzi zostanie zdominowane przez elektroniczne urządzenia osobiste?
Gdy ich spersonalizowane telefony będą im podpowiadać, co powinni zjeść, w co się ubrać, gdzie pójść i z kim zaprzyjaźnić? Oto czasy, w których wielki koncern Gnosis, następca firm Apple i Google, wprowadził na rynek najbardziej rewolucyjne narzędzie wszech czasów: aplikację na telefon Lux. Ten innowacyjny program optymalizuje podejmowanie decyzji przez użytkownika, biorąc pod uwagę jego dobro i preferencje osobiste, co ma dać najlepsze możliwe rezultaty. 16-letnia Rory uważa za oczywiste to, że aplikacja Lux stanowi klucz do zdrowego i szczęśliwego życia. Kiedy zostaje przyjęta do elitarnej Akademii Theden, wydaje się, że rysuje się przed nią przyszłość doskonała.
Ale w tej idealnej, wymarzonej szkole pod gładką powierzchnią czai się coś złego. A potem Rory poznaje Northa, przystojniaka z miasta, który prowadzi życie outsidera i – o zgrozo! – nie korzysta z Luxa, co fascynuje dziewczynę. Wkrótce bohaterka zaczyna postępować wbrew rekomendacjom aplikacji – zaczyna słuchać głosu intuicji, którą nauczono ją ignorować. Ten wybór poprowadzi ją do odkrycia prawdy, której ani ona, ani nikt inny nie mógł się spodziewać.

Nie muszę chyba mówić, że uwielbiam takie klimaty? Dziwna aplikacja, która skrywa w sobie dziwną tajemnicę, która praktycznie kieruje życiem człowieka? Coś w sam raz dla mnie!
Opis brzmi cudownie, nie mogę się doczekać aż dostanę ją w swoje łapki! A już się o to postaram :3

25.9.15

LBA - Liebster Blog Award 3 - piosenka, figurki i mangi

Witajcie kochani!

Na początek bardzo przepraszam, że w poniedziałek nie było postu, ale to jak zwykle wina szkoły :D
Jednak w ten poniedziałek będzie :D Recenzja pewnej bardzo ciekawej książki, którą wczoraj sobie pożyczyłam. Pochłaniam ją tak szybko, że może nawet i dziś napiszę recenzję :3 Normalnie zakochałam się w niej!

Ale nie o tym mówimy dziś ^^

Zanim przejdziemy do właściwej części posta, pokażę Wam jeszcze ile książek wypożyczyłam. Ja naprawdę nie wiem, kiedy je przeczytam O.O I do tego mam jeszcze swoje 3 nieprzeczytane (książki, którą teraz czytam tu nie ma, ale widać drugą część. Ktoś coś? ^^





Dobra, koniec tego pitolenia, przechodzimy do właściwej części!

Czyli kolejnej już nominacji do LBA :3 Zasady na pewno już znacie, a jeśli nie to zapraszam do poprzednich dwóch wpisów tego typu KLIK i KLIK

Tym razem odpowiadam na nominację od Juli . Bardzo dziękuję i przepraszam, że tak późno.

Nie będę niepotrzebnie przedłużać, zapraszam do czytania! :3

14.9.15

6. "DUFF - ta brzydka i gruba" Kody Kiplinger

„Duff – Ta brzydka i gruba” Kody Keplinger – opowieść o dziewczynie, która zagubiła siebie, wierząc w to co mówią inni.




Odkąd dowiedziałam się o tej książce, przeglądając ulubiony magazyn Bravo, stała się ona numerem jeden na liście książek, które chcę przeczytać. Czaiłam się na nią w bibliotekach, księgarniach, znalazłam nawet e-booka. Nie potrafiłam jej jednak przeczytać w taki sposób, w wersji elektronicznej i zaniechałam tego.

Dlatego też, gdy dokładnie tydzień temu zobaczyłam ją na półce w bibliotece, w mieście gdzie chodzę do szkoły, to po prostu oniemiałam. Stałam z otwartą buzią i po szybkim rozglądnięciu się (nie wiem jaki to miało sens, ani cel, może myślałam że ktoś mi ją ukradnie?), złapałam ją błyskawicznie i przygarnęłam mocno do piersi, jakby bojąc się, że ktoś mi ją wyrwie i pozbawi tak długo wyczekiwanej przyjemność jej przeczytania, i szybko ruszyłam szukać innych książek, tą wciąż mocno trzymając w garści.

Od razu powiem, że czytając opis, wyobrażałam sobie coś całkowicie innego (może troszkę podobnego), od prawdziwej fabuły książki, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Przecież zawsze tak jest, książka nigdy nie jest taka, jaką ją sobie wymyślimy, nawet gdy sami ją piszemy.

7.9.15

Wycieczka w Góry Świętokrzyskie :3

Witajcie moi kochani esencjowicze!

Mój Blog wprawdzie jest książkowy, ale mam straszną ochotę opisać Wam moją ostatnią wycieczkę na której byłam z mamą w lipcu i choć nie jest to ani trochę związane z książkami, to po prostu muszę. Wydaje mi się, że taki post będzie fajnym urozmaiceniem i miłym widokiem dla oka, ze względu na dużą ilość zdjęć, które dodam

Napiszcie mi, jak skończycie go czytać, czy przypadł Wam do gustu i czy chcecie takich więcej
Zapraszam do czytania! ^^

Tylko informuję od razu, że może być on nieskładny i lekko chaotyczny, bo nie pisałam nigdy nic takiego i w sumie, to jest to mój pierwszy raz :D

Mam nadzieję, że to zrozumiecie i wybaczycie wszystkie nieścisłości i błędy :D

Wycieczka organizowana była przez KHS Krosno (Krośnieńskie Huty Szkła) i kosztowała 150 zł na jedną osobę.

Wpierw nie chciałam wcale jechać, gdyż z racji tego, że jestem domatorem i introwertykiem, nie uśmiechało mi się przebywanie dwa dni z obcymi ludźmi. Przecież trzeba będzie z nimi rozmawiać, by nie wyjść na zamkniętego w sobie dziwaka, ale co ja poradzę, że trudno jest mi otworzyć się do nowych ludzi?

2.9.15

Esencjowe Zapowiedzi! #2 Wrzesień - 10 najciekawszych książek

Książkowe zapowiedzi – wrzesień

Witajcie kochani, przybywam dziś do Was z kolejnymi zapowiedziami! Znów są spóźnione, miały być wczoraj, ale nie zdążyłam ich napisać, bo wiadomo szkoła i te sprawy. Do tego jeszcze byłam tak strasznie zmęczona.

Jednak dziś od razu, jak przyszłam ze szkoły, poleciałam do pokoju i włączyłam komputer. Uwielbiam pisać zapowiedzi, a tym miesiącem jestem mega podekscytowana, bo natrafiłam na bardzo fajne, wyjątkowe premiery i aż mnie rozpiera chęć pokazania Wam ich. Będąc w szkole, praktycznie cały czas myślałam o tym wpisie i nie mogłam się doczekać aż wrócę do domu.

Ale to wszystko właśnie dzięki Wam! Nigdy nie wytrwałam 2 miesięcy na blogu, a tutaj to aż mnie ciągnie, kocham dla Was pisać i mam nadzieję, że mój Blog też Wam się bardzo podoba. Oczywiście, jestem otwarta na wszelkie sugestie, więc jakby co, piszcie

Miałabym dziś 8 lekcji, ale byliśmy w kościele i puścili nas szybciej z czego mega się cieszę, bo zdążę napisać post przed „Wspaniałym Stuleciem”.

Oczywiście, przedstawię Wam 10 wrześniowych premier, które spodobały mi się najbardziej, nie tylko z opisu, ale także i okładek. Ten wpis będzie się trochę różnił od pierwszego, bo do opinii na temat książki, dodam też co sądzę o okładce, jak bardzo mi się podoba, co mnie w niej przyciąga itd. :D No wiadomo o co chodzi. Mam nadzieję, że troszkę zmieniona forma Wam się spodoba.

Zapraszam więc do Wrześniowych Zapowiedzi, z których każdy znajdzie coś dla siebie, Esencję dla swojej duszy <3

1.
Suzanne Young
Program. Część 1. Plaga samobójców


Kategoria: Młodzieżowe
Data premiery: 23 września 2015
Liczba stron: 500
Wydawnictwo: Feeria Young
Cena: 37,90 zł


Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W niektórych szkołach władze wprowadzają więc pilotażowy program przeciwdziałania tej epidemii. Wszelkie objawy depresji są skrupulatnie notowane, a ci, którzy się załamują, są poddawani leczeniu w odizolowanych klinikach. Leczenie wydaje się skuteczne, ale każdy, kto brał udział w programie, wraca do zwykłego życia kompletnie pozbawiony wspomnień. 

Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko i są gotowi na wszystko, by tylko ją uratować.
Dziewczyna tłumi więc swoje prawdziwe uczucia. Jedyną osobą, przy której czuje się swobodnie, jest James, jej chłopak. Obiecał jej, że ich dwojgu nic się nie stanie, a Sloane jest pewna, że ich miłość przetrwa wszystko. Lecz z tygodnia na tydzień oboje stają się coraz słabsi. Coraz trudniej im zachowywać twarz, bo dopada ich depresja. A później Program. 

Mroczna, dystopijna powieść z romansem w tle.

Jak zobaczyłam opis, zdębiałam, wiedziałam już, że książka ta zasługuje na pierwsze miejsce w moich zapowiedziach i liście książek które chce kupić (no tak, założę ją w końcu, hah ^^). Zakochałam się w tej książce od razu. Coś czuję, że to będzie ogromny hit i szybko stanie się bestsellerem! Nie mogę się doczekać, aż stanie na mojej półce, bo stanie na 100%. Mam co do niej ogromne oczekiwania i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie <3 Nie wytrzymałabym tego psychicznie, tak się już na tą książkę nastawiłam :3
Co do okładki, to naprawdę mocno przyciąga ona wzrok, jest estetyczna i niby zwyczajna, a z drugiej strony, bardzo absorbująca. Pięknie będzie wyglądała w domowej biblioteczce. Czcionka na okładce, jest piękna i doskonale oddaje klimat opisu.

31.8.15

5. "Girl Online" Zoe Sugg

Girl Online” Zoe Sugg – opowieść o blogu i wyjątkowej miłości.





Tak trudno jest uwierzyć, że już jutro szkoła. Ja sama mam w głowie myśli w stylu „Dlaczego? Dlaczego ja? Mamo ja nie chceeeeeeeeeeeeee…”

Naprawdę bardzo zazdroszczę tym, którzy już szkołę skończyli. Przede mną jeszcze 3 długie lata męki w odzieżówce (DLACZEGO WYBRAŁAM TECHNIKUM?!), z niezbyt miłą drugą częścią klasy (technik turystyczny, czy jakoś tak) i dziwnymi nauczycielami (nie przepraszam).

Jedynym pocieszeniem, dla mnie są coraz to lepsze książki, na jakie trafiam i którymi mogę się delektować, a także i Wy, moi czytelnicy :3 I Blog oczywiście też ^^

Jednak nie oto mi chodzi. Jeśli szukacie pocieszenia, łatwej (z pozoru), nie przeciążającej umysłu i przyjemnej w czytaniu książki, która pozwoli się Wam odstresować po długim, jakże męczącym szkolnym dniu, to mam dla Was coś wprost idealnego! I sądzę, że wiele z Was może się z tą książką identyfikować, bo można stwierdzić, że po części opowiada o każdym z nas.

Już długo nie trafiłam na książkę, którą czytając uśmiechałabym się przez prawie cały czas, od jej początku do samego końca. Tym razem mi się udało.

28.8.15

Tag książkowy :)



Witajcie moi kochani! Przybywam do Was dzisiaj z nowym Tagiem książkowym, ale nie wiem jak on się nazywa, bo pytania do niego spisałam sobie już dosyć dawno i zapomniałam zapisać sobie nazwy.

Ale mam nadzieję, że nie będzie Wam to przeszkadzać i z chęcią przeczytacie moje odpowiedzi na pytanka.

Zastanawiam się nad wymyśleniem swojego Tagu, ale jakoś mi to nie idzie :D

I przy okazji, informuję, że w poniedziałek o 17.00 recenzja książki, która jest nowa i na pewno każdy z Was o niej słyszał i na pewno wiele z Was już ją mogło przeczytać. Jest ona teraz bardzo znana i jest hitem. Jakieś sugestie, jaka to może być książka?

Podpowiem tylko, że ta książka wiąże się z blogami ^^ a dokładniej jednym. Teraz na pewno wiecie już o jaką książkę mi chodzi!

Ale, koniec z informacjami, zapraszam do drugiej części tego „wyjątkowego” posta!

A zatem, do dzieła!


1. Jaki gatunek książki najczęściej wybierasz?

W moim przypadku nie ma, że mam jeden ulubiony gatunek książki. Zwykle pożyczam to, co mnie zaciekawi.

I nieważne czy jest to fantastyka, sci-fi, kryminał, powieść obyczajowa lub inny gatunek.

Dla mnie ważna jest treść, więc zdarza się, że nawet horror przeczytam (tak samo jest z oglądaniem horrorów, czego niby nie lubię, a z Pandą byłam w kinie nie raz na tym właśnie rodzaju filmów), z zapartym tchem i od deski do deski.

24.8.15

4. "Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury” Philip Pullman

„Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury” Philip Pullman, czyli trochę inny powrót do dzieciństwa.





Prawie rok temu, gdy przeglądałam różne strony internetowe, nagle rzuciła mi się w oczy pewna książka i napis na niej, nadrukowany dużymi czerwonymi literami „Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży” i czarny dopisek „Bez cenzury”, moje serce wtedy oszalało! Jestem ogromną fanką baśni i każda wersja, nawet ta nienadająca się dla dzieci, jest dla mnie smacznym kąskiem, który z chęcią schrupię. 

W tamtej chwili wiedziałam, że właśnie trafiłam na coś wyjątkowego, co pochłonie mnie, gdy tylko to dopadnę i przez długi czas nie mogłam przestać o niej myśleć. Niestety nie miałam wtedy pieniędzy, by ją kupić i nadal tego nie zrobiłam, jednak na pewno ją kupię w najbliższym czasie, gdyż w pełni ona na to zasługuje.

Minęło już 9 miesięcy od premiery, a ja przychodzę do Was z recenzją książki, która przypomni Wam ukochane baśnie, w trochę inny, czasami lekko kontrowersyjny sposób, sprawiając że spojrzycie na to inaczej, skłoni Was do przemyśleń, ale także i mocno zawładnie Waszymi serduszkami, tak jak znana wam już wersja (można powiedzieć, że dziś są jej narodziny na moim blogu, w końcu 9 miesiąc :D).

Dopadłam tą książkę. Co prawda, niestety nie papierową wersję, a e-book, ale to wcale nie umniejszyło temu dziełu. Może trochę brakowało mi dotyku kartek i szelestu przewracanych stron, ale tak szybko ją pochłonęłam, że nawet tego tak mocno nie odczułam.

Na pewno każdy z Was kojarzy Kopciuszka, Gęsiareczkę, Czerwonego Kapturka, Muzykantów z Bremy, Królewnę Śnieżkę, i wiele innych postaci pochodzących z „Baśni Braci Grimm”, prawda?

Ta książka na nowo je Wam odświeży.

19.8.15

3. "Kroniki Tempusu Królowa musi umrzeć" K. A. S. Quinn

„Kroniki Tempusu t.1 Królowa musi umrzeć” K. A. S. Quinn, czyli zawrotna podróż w czasie, która ma w sobie więcej tajemnic, niż może się zdawać!





„Katie w jednej chwili siedzi pod łóżkiem w Nowym Jorku… A w następnej jest w Pałacu Buckingham w okresie panowania Królowej Wiktorii. Wbrew pozorom, to bardzo niebezpieczne miejsce.Królowa z rodziną jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Po tajnych przejściach krążą zamachowcy, na mrocznych, oświetlonych gazowymi latarniami ulicach Londynu czają się podejrzane postaci. Na domiar złego Katie nie jest jedynym podróżnikiem w czasie…”


Kurcze, próbuję napisać tą recenzję już po raz kolejny, ale wciąż wychodzą mi takie głupoty, że mam ochotę złapać się za głowę i porządnie uderzyć o ścianę, by odzyskać jasność umysłu, który w tej chwili jest mocno przegrzany i niezdolny do samodzielnego myślenia. Nie wiem, czy jest to wina tej książki, czy może czegoś innego, ale faktu to nie zmienia. Coś ostatnio mam zaparowany umysł i dlatego nie było już tydzień postów.

Recenzji nie było już prawie miesiąc! To jest przerażające… Męczyłam się z nią 3 tygodnie. To jest do mnie naprawdę niepodobne.

Nie chodzi o to, że ta książka jest zła, sama dokładnie nie rozumiem, o co chodzi i dlaczego tak było.
Ale, jak zwykle zaczynam pisać od końca, przejdźmy może najpierw do przedstawienia dzieła pani Quinn.

Historia zaczyna się w chwili, gdy Katie, główna bohaterka, wracając ze szkoły widzi niską kobietę, ubraną jak na bal przebierańców w różową satynową suknię, wysadzaną diamentami. Nagle kobieta otwiera usta w niemym krzyku i osuwa się po ścianie budynku, a na jej piersi wykwita szkarłatny kwiat. Katie woła o pomoc, ale nikt nie zauważa umierającej kobiety i patrzą na nią jakby była niespełna rozumu. Dziewczyna już wcześniej miewała wizje, ale nigdy nie były one aż tak straszne.

10.8.15

LBA - Liebster Blog Award 2 - Shahrukh Khan, mini konkursik dla szybkich, zmiany tematu i dużo dużo więcej :D

Hejka kochani Książkocholicy :3

W piątek miał być post z mojej wycieczki w Góry Świętokrzyskie, ale dodam go dopiero gdzieś w kolejnych dniach :D. Jakoś tak wyszło ^^

Dziś znów przybywam do Was z postem z nominacją do LBA :D Dostałam ją już chwilę temu, ale post piszę dopiero teraz. Oświadczam od razu, że łącznie dostałam 5 nominacji (O.O) i możecie oczekiwać kolejnych 3 postów z LBA. Jego zasady – Liebster Blog Award wytłumaczyłam w swojej pierwszej nominacji KLIK, kto nie wie co to jest, to zapraszam



Dodaję post 3 dni później, ponieważ nie mogłam się do niego zabrać, a jak już chciałam to mama stwierdziła, że jest dzień bez Internetu, a kolejnego dnia byłam z rodzinką nad rzeką, więc nie było jak go napisać (gdy to piszę jest niedziela :D).

Ale przejdźmy do rzeczy!

Wydaje mi się, że znów ten post będzie tak długi jak pierwszy, a tamten miał 8 stron w Wordzie O.O i pisałam go 2 godziny :D Ale przynajmniej był szczery, czego dowiedziałam się od Was :D

I chcę sprostować jedną rzecz, którą tam napisałam, przy pytaniu o ulubionym youtuberze.

Już nie lubię Gimpera i nie chodzi tu o to, że mi się znudził, czy coś w tym stylu. Po prostu bardzo mnie czymś zranił. Okazało się, że nie jest taki, za jakiego go miałam i jaki wydawał się być w filmach (chociaż można się było tego spodziewać, prawda? Każdy jest inny w prawdziwym życiu). Lubiłam go strasznie, jednak już nie potrafię. Nie sądziłam nawet, że ktoś może się tak podle zachować i bardzo mi z tego powodu przykro, dlatego też z bólem serca usunęłam subskrypcję jego kanału, bo nie chcę mieć z kimś takim do czynienia. Nie po tym, jak się wobec mnie zachował.

Nieważne, przejdźmy do właściwej części postu

Dziś odpowiadam na nominację od Inthefuturelondon.blogspot.com , bardzo Ci za nią dziękuję, pytanka są świetne! ^^

1. Jaki był Twój wymarzony zawód w dzieciństwie?


Jak byłam małym dzieckiem miałam takie marzenia jak każdy. Albo piosenkarka albo tancerka.
Ale głos mam jak wyjec (tak mi rodzinka mówi, miło prawda? :D), chociaż mi się wydaje, że całkiem ładnie śpiewam, a tańczyć to lubię tylko ot tak, dla siebie w pokoju przy fajnej muzyczce (np. Maroon 5 – „Sugar”, „Animals”, „Payphone” mimo iż nie są to zbyt taneczne kawałki <3 ale tak strasznie to kocham, że muszę :D).

Jednak zawsze strasznie chciałam być zawodową pisarką, z dużą ilością bestsellerów na koncie, której książki kochają wszyscy. Już nie raz zaczęłam pisać własną książkę, nie zliczę nawet ile ich było, jednak nie potrafiłam żadnej skończyć, dlatego też przestałam o tym marzyć i nie próbuję już nawet żadnej napisać. To po prostu nie ma sensu, nie jestem na tyle wytrwała, a jakby tego było mało, to jeszcze wszystko mi się szybko nudzi i wciąż szukam czegoś nowego, więc tym bardziej dziwne jest, że wytrwałam na blogu dłużej niż 2 tygodnie, jak to było ze wcześniejszymi, ale to dzięki temu że komentujecie i obserwujecie mojego bloga, co daje ogromnego kopa do działania!

6.8.15

TAG! Moje książkowe nawyki ^^

Witajcie moi książkoholicy!

Dzisiaj przybywam do Was z troszkę innym pościkiem, a mianowicie tagiem książkowym "Moje Książkowe Nawyki".

Mam nadzieję, że się wam spodoba.

Zapraszam więc do czytania :3

1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?

Konkretnego miejsca nie mam, często czytam gdzie popadnie! W wannie, na podłodze, na balkonie, w kuchni. Praktycznie wszędzie. Jednak moje ulubione miejsce to mój pokój, a dokładniej moje łóżeczko. Jest tutaj mięciutko, wygodnie. Czegoż więcej chcieć? :3

2. Czy w trakcie czytania używasz zakładek czy przypadkowych rzeczy?

Tak. Zdarza mi się użyć zakładki, paragonu, długopisu, linijki, gumki do włosów, karty MKS, karty bibliotecznej, a nawet własnych włosów, czy telefonu. Często używam tego co mam pod ręką. I nie zawsze jest to coś normalnego :D

3.8.15

Esencjowe Zapowiedzi! #1 Sierpień - 10 najciekawszych książek

Książkowe zapowiedzi – sierpień!


Hejka kochani! Przybywam dzisiaj do Was z czymś co już na stałe zagości na tym blogu, czyli książkowe zapowiedzi na każdy miesiąc.
W tym miesiącu dodaję trochę później, ale normalnie będą one każdego pierwszego dnia miesiąca. Oczywiście, jest to tylko 10 zapowiedzi, dlatego że wybrałam te, które są warte uwagi i które mają duży potencjał! Są one uszeregowane od tych najlepszych, do najgorszych, chociaż to pojęcie jest tutaj względne, bo wszystkie z wybranych przeze mnie są najlepszymi. Ale wiecie o co mi chodzi
Koniec tego pitolenia, zapraszam do posta!


1. 
Guillaume Musso "Central Park"



Kategoria: literatura francuskojęzyczna
Data premiery: 12 sierpnia 2015
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Albatros
Cena: 34 zł

Najnowsza powieść mistrza thrillera i jednego z najpoczytniejszych pisarzy w historii literatury francuskiej.

8 rano. Alice i Gabriel budzą się na ławce w Central Parku skuci ze sobą kajdankami. Nie znają się i nie pamiętają, żeby się kiedykolwiek spotkali. Poprzedniej nocy Alice bawiła się z przyjaciółkami na Polach Elizejskich, a Gabriel grał na pianinie w dublińskim klubie.

Niemożliwe? A jednak… Jak wplątali się w tę niebezpieczną historię? Plamy czyjej krwi znajdują się na koszulce Alice? Dlaczego w jej broni brakuje jednego pocisku?


Wybrałam tą książkę na pierwsze miejsce, właśnie dlatego, że opis naprawdę mega mnie zaciekawił i na pewno ją kupię, jak tylko będę mieć taką możliwość. Mam co do tej książki ogromne nadzieje. Uwielbiam takie klimaty!


2. 
Patrycja Gryciuk "450 stron"

Kategoria: Literatura sensacyjna
Data premiery: 12 sierpnia 2015
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Cena: 34.90 zł

Ktoś musi zginąć, żeby o tej książce zrobiło się głośno.

W świecie, w którym wszystko jest na sprzedaż, skrajne i drastyczne posunięcia marketingowe nie dziwią już nikogo. Ale czy ktokolwiek zdecydowałby się na zabójstwo, aby wypromować nową książkę?

Wiktoria Moreau to królowa kryminału, która w przeddzień wyczekiwanej przez miliony czytelników premiery najnowszej książki, zostaje posądzona o zniesławienie. Zamiast cieszyć się ze spotkań z wielbicielami, uczestniczy w procesie sądowym i policyjnym śledztwie w sprawie serii morderstw popełnianych według fabuły powieści jednego z jej największych konkurentów.

Słyszałam, że poprzednia książka tej aktorki, była naprawdę wyjątkowa i wiele osób naprawdę ją pokochało, więc ta na pewno też będzie cudowna! Liczę na to

31.7.15

Esencjowe Pogadanki #2 Książki Buble


Mieliście kiedyś tak, że o jakiejś książce było wszędzie głośno, każdy o niej huczał, a każde słowo z nią związane, było odbierane z ogromnym odzewem, a po  przeczytałam jej okazywała się być zwykłym badziewiem?

Bo ja tak. Nie ważne jaka to była książka, zresztą i tak już nie pamiętam tytułu.

Dyskusje na temat tej książki trwały wszędzie dookoła mnie, a ja przytłoczona natłokiem informacji na jej temat, aż straciłam ochotę aby się z tą książką zapoznać, a jednak mimo wszystko, ciągnęło mnie by dowiedzieć się, co takiego jest w tej książce, że tak wszyscy o niej trąbią.

Dookoła mnie każdy już tą książkę przeczytał, tylko jeszcze nie ja. Mama, ciocia, koleżanki, sąsiadka, znajomi, każdy z nich znał tę książkę.

Wszędzie jej pełno, na Facebooku, Youtubie, w Googlach, wszędzie gdzie nie spojrzałam była ta książka. Już powoli zaczynałam mieć paranoję, zdawało mi się, że ta książka mnie śledzi.
W końcu nie wytrzymałam tej otaczającej mnie zewsząd presji i pożyczyłam tę książkę w bibliotece.
Gdy trzymałam ją w rękach, nie mogłam się już doczekać, by w końcu dowiedzieć się, co w niej takiego jest. Zaczęłam więc czytać i...

Kompletne nic! Okazała się ona nudna, z ograną fabułą, drętwa i napisana w dziwny sposób. Nie potrafiłam nawet zrozumieć, jak to możliwe, że ktokolwiek zechciał ją wydać i to zrobił. Przecież to coś trudno mi było nawet nazwać książką, bo to coś nie zasługiwało na ten zaszczytny tytuł, a takie przynajmniej było moje zdanie.

O co więc chodziło?  Dlaczego ludzie tak się ekscytowali tym czymś, co nawet nie było warte, by nazwać to książką?

Może to, że książka mi się nie spodobała, było tylko kwestią gustu? Jednak ja nie jestem wybrednym człowiekiem, a moim zdaniem tak promowane wszędzie książki po prostu muszą być dobre!

Jak widać, chyba jednak nie koniecznie...

Dlaczego wokół mnie był taki szum na jej temat, a okazała się być czymś takim?

Jak sądzicie? Dlaczego tak było?

Mieliście kiedyś taką sytuację? Piszcie w komentarzach, razem z tytułem książki, jeśli pamiętacie. 

Czekam na wasze odpowiedzi.

Pozdrawiam ciepło, spod pierzynki, dziwnie realistyczna, Marlena Marszałek

27.7.15

LBA - Liebster Blog Award 1 - Gimper, związki, Wilki i wycieczka

Zostałam nominowana!

Do czego? Do LBA – Liebster Blog Award.



Myślę sobie, o jak fajnie. Pytanka super, kreatywne, pomoże rozpromować troszkę Blog. Zaraz się za to zabiorę!

Jednak podczas tego weekendu byłam z mamą na 2-dniowej wycieczce w Górach Świętokrzyskich i nie przeczytałam żadnej książki, tak by dziś zaprezentować Wam „Esencjową Recenzję”, i choć jest mi z tego powodu bardzo przykro, nie żałuję tej wycieczki. Była naprawdę super. Recenzji dziś nie będzie ale nie zostawię Was tak bez posta!

Nie będę tutaj nic pisała o samej wycieczce, bo planuję długi pościk (a tak w sumie to „pościcho”), z mnóstwem zdjęć i dokładnym opisem, jak było, co mi się podobało, co nie podobało, jakie były atrakcje itd. Ale to na dniach. Może dziś ten wpis stworzę, ale raczej nie pojawi się on ani dziś, ani jutro. Może uda się w piątek go dodać.

Mógłby być szybciej, ale chcę popracować nad jego wizualną stroną, tak by się go przyjemnie czytało i oglądało zdjęcia.

Zresztą w ogóle rozważam, całkowitą przemianę bloga, ponieważ dowiaduję się tu i ówdzie, że jest on mało przejrzysty i estetyczny, z czym, z perspektywy czasu, w sumie się zgadzam. Muszę jednak nad tym porządnie przysiąść, więc raczej nie stanie się to szybko.

Jednak skończmy z tym pitoleniem, za mną leci Gorillaz – Feel Good, więc możemy ruszać do boju!
Zmierzę się dziś z cudownymi pytankami od Bejbusss, przez którą zostałam nominowana bo LBA i której bardzo dziękuję :) (a tak w ogóle dostałam już kolejne dwie nominacje i także je zrobię, jednak nie teraz, rozwlekę je na kolejne dni, może kolejną dodam za tydzień?).

Liebster Blog Award, polega na wypromowaniu nowych, ciekawych blogów, które my lubimy, a które mają mało wyświetleń. Dostajemy od kogoś nominację i musimy odpowiedzieć na 11 pytań, nominując 11 osób ( nie nominujemy osoby, która nas nominowała!), zadając im swoje własne kreatywne pytania. Oczywiście, mogłam się pomylić, opisują czym jest LBA, ale na tym to mniej więcej polega :3

Ja swoją pierwszą nominacją nie byłam zaskoczona, jednak te kolejne dwie, były całkowicie niespodziewane i jak dostałam informację, że zostałam nominowana, to miałam takie „Ale jak to? Ale skąd to? Któż to mojego malutkiego blogusia odnalazł?”.

Ostrzegam jednak, że na wszystko odpowiadam na spontanie, nie myślałam o tym co odpowiem, więc odpowiedzi mogą być troszkę poplątane, lub nie łączące się z resztą.

Moje 11 pytań, które dostałam od Bejbusss, brzmi tak:

1.Dlaczego blogujesz?


Od zawsze interesowałam się blogowaniem. Kilka razy zaczynał pisać, blogów miałam już około 10, jednak zawsze się to urywało, tworzyłam wpisy przez jakiś tam krótki czas, a potem z racji braku odzewu, brak obserwatorów, aktywnych komentatorów, małej ilości wyświetleń, po prostu przestawałam. Jednak później cały czas śledziłam wiele ludzi, którzy w tym wytrwali.

Zawsze byłam pełna podziwu co do ich wytrwałości, wewnętrznej siły, chęci do tworzenia!

Bloguję dlatego, że kocham czytać, a co za tym idzie, od zawsze kochałam pisać. I to nie tylko opowiadania, wiersze, różne opisy, ale także i recenzje przeczytanych książek, to pozwalało mi ochłonąć po bardzo mocnej, poruszającej fabule książki. Bardzo mi to pomagało.

Bloguję dlatego, że jest zafascynowana życiem blogerów i też chcę się kimś takim stać, kto poleci komuś fajną książkę, po którą inaczej ta osoba by nie sięgnęła, kimś kto coś podpowie, pomoże, zainspiruje. Po prostu nie chcę odejść z tego świata, będąc nikim, a na Youtuba, ani nic innego nie potrafię się odważyć.

Bloguję, bo chcę pokazać niektórym z Was, że czytanie jest czymś pięknym, że warto jest się zagłębiać w magiczne karty książki, poznawać światy, jakich byśmy nawet nie potrafili sobie wyobrazić! Książki ożywiają naszą duszę, oddają nam swoją esencję, byśmy mogli żyć świadomi piękna, nie tylko w nich, ale także i w otaczającym nas świecie! Bo książki otwierają duszę, otwierają serca, pokazują nam rzeczy, których nie bylibyśmy zdolni sobie samodzielnie sobie wyobrazić.

Bloguję, bo chce wam pokazać piękno świata, chociaż ja sama nie zawsze je zauważam.

Bloguję, bo chcę stać się lepszym człowiekiem.

Ale się rozpisałam, kto to będzie czytał? Hah ^^ Ja na pewno nie :P

2. Czym jest dla Ciebie miłość?


Pewnie myślicie sobie, że miłość to dla mnie coś pięknego, o czym marzę każdego dnia, czego doświadczyłam, itd.

Jednak ja nie wierzę w miłość. Po prostu nie ma miłości, między kobietą a mężczyzną, a ja sama to zauważyłam. Istnieje tylko pożądanie i to ono sprawia, że czujemy co czujemy.

Nikt mnie nigdy nie przekona, że miłość damsko-męska istnieje, bo to nieprawda.

Nie chcę tutaj wyjść na żadną ignorantkę, pesymistkę i niedowiarka. Nie chcę byście stwierdzili, że coś jest ze mną nie tak.

Nie wierzę w miłość dlatego, iż za niedługo skończę już 18 lat, a nigdy nie poczułam do żadnego chłopaka, czegoś więcej. A ponad to, nigdy nawet nie miałam tej drugiej połowy, nawet takiej na chwilę. Nie ma takiej osoby, która sprawia, że w brzuchu latają mi motyle, że cały czas o niej myślę, a jeśli już coś takiego było, to robiłam to na siłę. Wzdychałam do kogoś, nie mając nawet w sercu krzty uczucia do niego. Nigdy nie byłam nawet zauroczona, nie mówiąc już nawet o zakochaniu.

I wątpię by kiedykolwiek to nastąpiło, ponieważ miłości po prostu nie ma. A przynajmniej nie ma jej dla mnie, taka prawda. Tak wiem, niby jestem młoda, mój czas nadejdzie itd, ale ja nie potrafię nikogo pokochać, nie jestem nawet pewna, czy kocham swoją babcię, dziadzia, a nawet własną matkę, czy ojca.

Wydaje mi się, że co do swojej rodziny się mylę i kocham ich, ale po prostu nie odczuwam tego tak mocno, bo mam ich na co dzień. Już sama nie wiem.

Moje serce, nie zna miłości między dwojgiem ludzi, dwoma połówkami, bo jej nie ma.

Jednak rodzinę kocham prawdziwie, choć nie jestem tego całkowicie pewna, bo jakoś nigdy nie odczuwałam ogromnej miłości w domu, bo często rodzice pracowali i będąc małym dzieckiem, oglądałam każdego dnia bajki, zamiast spędzać czas z rodzicami. Ale jakoś trzeba było przeżyć, prawda?

Raz w życiu, poczułam ogromną miłość, która aż mnie rozpierała. Obiektem moich olbrzymich uczuć był kotek. Straciłam go, przez własną głupotę już 3 lata temu i wciąż tęsknię za jego słodkim pyszczkiem i ciepłem futerka na mojej szyi. To było zwierzątko, które kochałam ogromnie i każda myśl o nim, sprawia że łzy zbierają mi się do oczu. Nie chcę jednak nic więcej o tym mówić.

Rozpisałam się strasznie, boje się że jak odpowiem na wszystkie pytania, to całość będzie miała 10 tysięcy wyrazów. I nawet nie odpowiedziałam na pytanie.

Chociaż w sumie nie ma na co odpowiadać.

Miłość damsko-męska, dla mnie nie istnieje, jednak do zwierzątka, lub rodziny już tak. Jest czymś co pozwala mi codziennie wstać z łóżka, co pozwala mi oddychać.

Dobra, przejdźmy w końcu do kolejnego pytania.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.