6.11.18

82. "Tekst" Dmitry Glukhovsky - książka, do której trzeba dojrzeć.



Powiem to już teraz,  by była jasność. Do "Tekstu" trzeba dojrzeć, po prostu. Przyjąć na klatę wszystko co jest w niej zawarte i postarać się ją zrozumieć. Co jak się okazało, za pierwszym podejściem może wcale nie być takie łatwe. 

Moja przygoda z "Tekstem" była trudna i bolesna. A przynajmniej tak było prawie rok temu, gdy pierwszy raz po nią sięgnęłam. Byłam załamana, naprawdę. Trudny bardzo specyficzny język, przerażający mnie bohater i świat, w który za żadne skarby nie potrafiłam się wkręcić. Serce mi pękało, bo obiecałam napisać recenzję, a za żadne skarby nie mogłam się do tej powieści przekonać. Tyle dobrych słów słyszałam o Glukhovskym, każda kolejna książka lepsza od poprzedniej. I czułam się zawiedziona nie samą książką a tym, że mi się nie podobała. Czułam się winna, jakbym zrobiła coś złego. A patrzenie i słuchanie mojego brata, który ją przeczytał i nie mógł wyjść z zachwytu wcale mi nie pomagało. Dlaczego on potrafił się w to wciągnąć i opowiadać mi o niej z takim zaangażowaniem, a ja przeczytałam ledwo 30 stron, nie potrafiąc się w ogóle skupić na przepływających przed oczami literach. Byłam na nią za głupia? Nie dojrzałam jeszcze na tyle, by móc czerpać z niej przyjemność? 

Jak się kilka dni temu okazało, tak. Byłam na nią za głupia i przyznanie się do tego nie przyszło mi z łatwością. Ale dokładnie tak było. Gdybym wtedy jednak zmęczyła tę książkę, to uwierzcie mi, moja ocena byłaby bardzo niska i niewspółmierna co do rzeczywistej zawartości powieści. A wartość i morał on ma ogromną, o czym dwa dni temu się przekonałam. 


„Odebrałeś mi przyszłość. Ja zabiorę ci twoją”.

Smartfon stał się kopią zapasową twojej duszy. Backupem życia. Pamięcią masową dla najżywszych wspomnień. To w nim zapisujesz swoje uśmiechnięte selfie i nim nagrywasz chwile szczęścia. W skrzynce odbiorczej trzymasz e-maile od matki i całą biznesową korespondencję, kulisy twojej pracy. Historia przeglądarek to wyczerpująca lista twoich aktualnych zainteresowań. A SMS-y i wiadomości w komunikatorach to twoje miłosne wyznania, pożegnania, kłótnie przy rozstaniach, zdjęcia pokus i świadectwa grzechów, łzy, pretensje i żale.

Takie czasy. Obrazy. I tekst. Smartfon to ty. Ktoś, kto zdobędzie twój telefon, może łatwo stać się tobą. Twoi najbliżsi i znajomi nawet nie zauważą niczego podejrzanego. A kiedy w końcu się spostrzegą, będzie już za późno. Dla nich i dla ciebie.


Opis z tyłu książki nie mówi nam zbyt wiele o rzeczywistej fabule powieści. Jednak brzmi bardzo zachęcająco i jednocześnie niepokoi. Czy naprawdę wystarczy zdobyć telefon innego człowieka, by stać się nim? Ta wizja jest przerażająca i bardzo dobrze czuć to szaleństwo na kartach powieści. Nikt z nas nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Ale nie ma co się oszukiwać, że tematyka jaką autor omawia w swoim dziele, jest prawdziwa i prawdopodobna aż do bólu. I to jest tutaj najbardziej przerażające. Kilka sms-ów do matki by ją uspokoić, kilka wiadomości na Whatsappie do kolegów z pracy, wystarczy tylko przejrzeć wcześniejsze konwersacje, wczuć się i momentalnie stajesz się kimś innym. 

Tak właśnie było z Ilją. Jako młody chłopak, został wrobiony przez milicjanta, który podrzucił mu do kieszeni woreczek z narkotykami, przez co 7 lat mężczyzna spędził w zonie. Złamało go to, pogruchotało na najmniejsze kawałeczki, choć sam się do tego nie przyznaje. Gdy za sprawą pewnych wydarzeń w jego ręce trafia IPhone jego oprawcy, chłopak wsiąka w ten świat. Malutki super komputer daje mu wiele możliwości, które bez żadnych skrupułów wykorzystuje. Zakłada na siebie skórę poprzedniego właściciela, staje się nim, jednocześnie starając się nie zgubić siebie w tym szaleńczym amoku. 

Pierwszy raz z tą powieścią był fatalny. Jednak drugie podejście to już inna bajka. Wchłaniałam jej treść jak gąbka, czując niepokojące uczucie na ciele. Ta wizja była fascynująca, ale jednocześnie przerażała mnie do tego stopnia, że czasami musiałam odkładać książkę, by wszystko sobie przemyśleć. Czy naprawdę jesteśmy zbędni w tych czasach? W dobie smartfonów, internetu, gdy najczęściej komunikujemy się za pomocą kilku liter na ekranach telefonów, wsiąkamy bez reszty w ten świat, nie zdając sobie sprawy, jak wielką krzywdę możemy sobie wyrządzić. Wystarczy tylko przeanalizować nasze wiadomości i póki nikt nie zobaczy nas twarzą w twarz, to nie domyśli się, że po drugiej stronie telefonu jest ktoś inny. 

Myślę, że teraz moja opinia będzie o wiele bardziej obiektywna, niż gdybym napisała ją rok temu. "Tekst" nie jest łatwą książką i nawet nie mam zamiaru udawać, że przy drugim podejściu tego nie zauważyłam. Musiałam do niej dorosnąć, dojrzeć, spojrzeć na nią inaczej i dopiero wtedy byłam w stanie przyjąć ją taką, jaka jest. I nie żałuję tego, że tyle czekałam, bo było warto. Specyficzny język, bardzo długie moim zdaniem całkowicie niepotrzebne opisy, dziwny sposób prowadzenia narracji (co jest plusem, ponieważ stworzyło to atmosferę, w której bardzo mocno można było wyczuć szarpiące się pod skórą głównego bohatera szaleństwo), powolna akcja, która prawdę mówiąc nie wzbudza w czytelniku większego zaangażowania i zachowania, które odrażają, tworzą bardzo ciężkostrawną powieść. Jednak, mi się podobała i to bardzo. Mimo iż miałam małe problemy na początku, to potem pochłonęłam ją i na końcu, gdy przeczytałam puentę, wszystko nabrało jeszcze jednego, nowego znaczenia. 

Ta książka jest bardzo dobra i gdybym nie wiedziała, że autor pochodzi z Rosji, to bardzo łatwo wyczułabym, że tak jest. I to nie dlatego, że akcja dzieje się w powyższym kraju, a dlatego, że tę rosyjskość bardzo mocno w niej czuć. Czasami mówi się, że Rosja to stan umysłu i poważnie, widać to tutaj. Sam kraj, a dokładniej Moskwa, Łobnia, są opisane tak, że mamy wrażenie jakbyśmy naprawdę się tam znaleźli. I to jak dla mnie, było coś niesamowitego. Do tego sam fakt, jak doskonale autor wczuł się w bohatera, którego wykreował, mimo że go nie rozumiemy, to jednocześnie nie możemy przestać z fascynacją obserwować jego coraz głupszych poczynań. Mężczyzna się stacza, powoli przestaje być tym kim się urodził i pociąga nas za sobą. 

Myślę, że nic więcej nie muszę dodawać. Książkę naprawdę bardzo serdecznie wam polecam, bo mimo iż nie jest wybitna, to ma w sobie coś co przyciąga i nie pozwala tak łatwo się oderwać. My ludzie tacy już jesteśmy, interesują nas rzeczy, których nigdy nie poznamy na własnej skórze, lubimy poczuć ten dreszczyk niepokoju, ukłucie niewytłumaczalnego strachu, który rozprzestrzenia się po naszym żołądku. Ilja jest dziwny, ale jest także człowiekiem. I w swoim szaleństwie, które sam rozpoczął, czasami też budzi się i nie ma pojęcia co ze sobą zrobić. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas popełnia błędy. 

Czasami jednak, nic nie będzie w stanie nas uratować. 


"Są ludzie, po których coś zostaje, i są ludzie, po których nie zostaje nic"




16.9.18

81. "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" Aneta Jadowska


Doskonale wiem, że mówiłam to już wiele razy i coś czuję, że jeszcze nie raz to powtórzę. Jednak, skoro jest to prawda, która ciągle dowodzi, że dokładnie tak jest, to czemu mam się powstrzymywać? Polskie powieści coraz bardziej mnie zaskakują. Kiedyś brałam je za coś słabego i niewartego uwagi. Nie wiem skąd się, takie dziwne przekonanie. Każda kolejna polska powieść, którą przeczytam dosadnie dowodzi mi, że się mylę, a moje zaufanie rośnie, nie boję się już, że sięgając po daną książkę będę zawiedziona. Oczywiście, są wyjątki, jak sławetne "365 dni" Blanki Lipińskiej. Jednak, dzięki Bogu, "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" się do nich nie zalicza, a już teraz mogę jasno stwierdzić, że jest jedną z lepszych książek jakie przeczytałam w tym roku! I uwierzycie, że na początku ni byłam zbyt chętna by się zapoznać z tą serią? 

Gdy usłyszałam o niej kilka dobrych szeptów, to wiedziałam że muszę się na nią skusić, ale troch mi to zajęło. 


Co wyszło z tego ponad 300-stronicowego romansu? 

Czy postanowiłam zostać z autorką na dłużej? 

I co z tego wszystkiego wynikło?

Główną bohaterką jest Nikita, dziewczyna o tysiącach twarzy i imion, o niezwykle silnym charakterze. Jest to silna kobieta, z niejedną tajemnicą schowaną za pazuchą, dziewczyna której ostre, przeszywające spojrzenie (tak samo przeszywające jak kula z Zębuszki) wzbudza dreszcz a włosy na rękach stają dęba. Mówi się o niej wiele i to niekoniecznie dobrze. Nazywana Modliszką, samotniczka, która sama potrafi o siebie doskonale zadbać. Gdy znika jej przyjaciółka, która kiedyś jej bardzo pomogła, Nikita rusza na ratunek, nie zastanawiając się długo. Dookoła dzieją się bardzo dziwne rzeczy, a do naszej bohaterki dołącza tajemniczy Robin, którego metryka i dokumenty od razu wzbudzają w kobiecie podejrzenia. Kim jest ten tajemniczy mężczyzna? Jaką moc w sobie skrywa?

Nie ukrywam, moje początki z "Dziewczyną z Dzielnicy Cudów" były dosyć trudne i okraszone wszechobecną dekoncentracją. Nie potrafiłam się skupić i często czytałam to samo zdanie kilka razy, by po kilku stronach wrócić do wcześniejszych stron i przypomnieć sobie jakiś fakt. W końcu mamy tutaj świat stworzony praktycznie od zera, w który musimy zostać wprowadzeni by w ogóle cokolwiek zrozumieć. Jednak te długie opisy wprowadzające, były dla mnie nużące, przez co trochę mi zajęło zanim przebrnęłam przez pierwsze strony. Podobał mi się ten świat, ale potrzebowałam czasu by wejść na jego ulice i z zapartym tchem śledzić losy jego mieszkańców. Co oczywiście stało się później. Nie twierdzę oczywiście, że autorka nie poradziła sobie z tym zadaniem, że nie udało się jej wprowadzić mnie w swój dopieszczony w każdym calu świat. Wręcz przeciwnie! Styl pani Anety jest intrygujący i lekki, z łatwością opisuje ona poszczególne elementy świata i co najważniejsze, nie gubi się w tym, dzięki czemu ja również nie jestem zagubiona i to jest świetne!

"Słabe istoty pozorują się na silniejsze. Tylko te silne mogą sobie pozwolić na udawanie słabości."

Stworzenie świata praktycznie od podstaw własnego świata nie jest niczym prostym. Bardzo łatwo jest pogubić się i zmienić niektóre założenia czy fakty w trakcie prowadzenia historii. Nigdy nie dajcie się zwieść, bo to nic prostego. Wiem, bo sama piszę powieść  i staram się stworzyć własny świat. To bardzo skomplikowane, o wiele bardziej niż może się wydawać. Postawienie filarów, a potem oplecenie ich winoroślą i kwiatami, by nie tylko świat się mocno trzymał, ale także był interesujący. Wymaga to czasu, poświęcenia i dokładności. I kończąc moje przydługie wywody, udało się to pani Anecie doskonale! Wymyśliła świat, który wciąga i sprawia, że chcemy wiedzieć o nim jak najwięcej, świat na którym można oprzeć wiele niesamowitych historii i połączyć je. Stoi na solidnych fundamentach i kusi, woła, zachwyca swoją szarością, czy arią barw. Mimo małych komplikacji przy wejściu do niego, byłam zachwycona gdy stanęłam na jednej z ulic i z uwagą śledziłam jak miasto oddycha a bohaterka prze przed siebie.

Kompletnie przepadłam, z zapartym tchem podążałam do finału, napawając się Warsem i Sawą. Ale! Nawet jeśli świat jest najlepiej wykreowany, to bez dobrej historii i ciekawych bohaterów nie byłby on w stanie udźwignąć tego wszystkiego i zadowolić czytelnika. Czasami jednak zdarza się tak, że z dobrze zapowiadającej się powieści wychodzi wielkie nic, bo autor za bardzo skupił się na tworzeniu i doskonaleniu świata. Nie bójcie się, to nie jest jedna z tych książek. Widać, że pani Aneta włożyła w tę historię całe swoje serce i wszystko przemyślała. Każdy element jest perfekcyjnie dopasowany i wyważony tak, by tworzyć jedną wspólną całość z resztą. Autorka zadbała o wszystko, co jest ważne w tego typu powieści. Mamy magię, tajemnice, niesamowity świat, elementy zaskoczenia, genialnych żywych bohaterów, wachlarz emocji i świetną historię. Wszystko jest na swoim miejscu i tworzy powieść o której długo nie zapomnimy. Byłam naprawdę zachwycona i nie potrafiłam się oderwać, mimo tych początkowych trudności, później przewracałam kolejne strony z bananem na twarzy i szybko bijącym sercem. Nie spodziewałam się kompletnie, że ta historia będzie tak dobra i angażująca, pochłonęłam ją delektując się. Bardzo polubiłam tę szorstką Nikitę, której przemianę możemy obserwować na kartach powieści. Jest to niesamowicie silna i mocna postać, która ma w sobie coś takiego, że mimo jej niezbyt przyjaznego zachowania, bardzo szybko pałamy do niej sympatią i chcemy dla niej jak najlepiej. Zimna, wyrachowana, praktycznie bez uczuć, pokazuje nam, że jednak wcale taka nie jest. I to za sprawą człowieka, którego bardzo chciała się pozbyć. 

O Robinie nie powiem wam nic, sami musicie go poznać. Na zachętę powiem tylko, że jest on ważniejszy, niż mogłoby się wydawać. Do tego szaleńczo przystojny i tajemniczy. Ciekawa jestem, czy w drugim tomie poznamy w końcu jego tajemnicę. I mam nadzieję, jak najszybciej się tego dowiedzieć. Za to, ogromnym plusem tutaj jest to, że poboczni bohaterowie również mają znaczenie i nie są tylko pustym wypełniaczem, tytułowa "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" Zelda, Kosma czy obrzydliwy Bestiar, to tylko kilka postaci, które pojawiają się w powieści i pozostawiają w niej swój ślad. 

Całość tworzy powieść, od której naprawdę ciężko się oderwać. Silna główna bohaterka, genialny świat i pełna tajemnic, krwi i magii historia. Czego chcieć więcej? Najlepsze jednak jest to, że nie kończy się ona na tylko jednym tomie i jeśli będzie nam mało (a będzie na pewno), to możemy od razu sięgnąć po drugi tom i na nowo wchłonąć w między karty. Nie mogę nie wspomnieć o wydaniu, które jest cudowne. I nie mam tutaj na myśli okładki (która nawiasem mówiąc, jest śliczna!), a rysunków które znajdziemy w środku. Dodają one jeszcze więcej mroku, cieszą oko i urozmaicają całość. Ja, gdy natknęłam się na pierwszy to byłam bardzo mile zaskoczona i z radością wyczekiwałam kolejnych. 

Podsumowując, jeśli jeszcze nie znacie tej książki, to koniecznie musicie to zmienić. Będziecie zachwyceni, jestem tego w 100% pewna! Ja już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom. 

Pozdrawiam cieplutko i życzę wspaniałego dnia
M.

4.7.18

80. "Fałszywy pocałunek" czyli książka, która mnie zszokowała!


Oj, ale sobie poodpoczywałam, tyle czasu nie było żadnego posta! Ale hej! Naprawimy to ;) Jak zapewne wiecie, powtarzałam klasę, a jeśli nie wiedzieliście, to już wiecie. Miałam ogromny problem z matematyką, nie przeszłam i wiecie co? Wyszło mi to na dobre! Bo w tym roku zdobyłam o wiele lepsze oceny, do samego końca roku szkolnego walczyłam o jak najlepsze oceny i hej, udało się. A gdy w końcu otrzymałam świadectwo, to prawie się popłakałam ze szczęścia. Ale w gruncie rzeczy, to jest główny powód mojej nieobecności. Teraz jednak mam wakacje, więc postaram się by blog ożył i mam nadzieję, że to was ucieszy.

Dziś, mam dla was recenzję "Fałszywego pocałunku" Mary E. Pearson, o którym na pewno chociaż raz usłyszeliście, swojego czasu było o niej bardzo głośno, nie tylko o samej treści, ale także o "okropnej" polskiej okładce. Jest w tym trochę prawdy, oryginalna okładka jest naprawdę niesamowita, ale polska, choć na pierwszy rzut oka, może wydawać się brzydka, to moim zdaniem ma coś takiego w sobie, co przyciągało mój wzrok. A gdy ją przeczytałam, to moje początkowa niechęć do grafiki zniknęła błyskawicznie. Jeżeli słyszeliście, że ta powieść jest genialna, to możecie zaufać tym słowom. Dajcie się ponieść tej niezwykłej historii, w której nie wiemy, kto jest kim a serce pęka nie raz, nie dwa. Ja dosyć długo zwlekałam z lekturą, słuchałam szeptów, obejrzałam kilka recenzji, aż w końcu stwierdziłam, koniec, chcę to w końcu przeczytać.

I zakochałam się praktycznie od pierwszej strony.


Księżniczka Lia jest pierwszą córką domu Morrighan, królestwa przesiąkniętego tradycją, poczuciem obowiązku i opowieściami o minionym świecie. W dniu swojego ślubu ucieka, uchylając się od obowiązków - pragnie wyjść za mąż z miłości, a nie w celu zapewnienia sojuszu politycznego. Ścigana przez licznych łowców, znajduje schronienie w odległej wsi, gdzie rozpoczyna nowe życie. Gdy do wioski przybywa dwóch przystojnych nieznajomych, w Lii rozbudza się nadzieja. Nie wie, że jeden z nich jest odtrąconym księciem, a drugi to zabójca, który ma za zadanie ją zamordować. Wszędzie czai się podstęp. Lia jest bliska odkrycia niebezpiecznych tajemnic - i jednocześnie odkrywa, że się zakochuje.

Ta książka była dla mnie jednym wielkim zaskoczeniem, dosłownie nie mogłam wyjść z podziwu! Jej konstrukcja na początku była dla mnie trochę dziwna, jakoś nie mogłam się do niej przyzwyczaić, ale później, gdy największa tajemnica powieści, się rozwiązała, to byłam w ogromnym szoku! Mamy tutaj zastosowany pewien zabieg, z którym nie spotkałam się nigdy wcześniej w żadnej książce i on, w głównej mierze, jest jedną z największych jej zalet. Mówię tutaj o tym, że nie wiemy, który bohater to książę, a który to zabójca, obserwujemy rozwój wydarzeń z perspektywy każdego z głównych bohaterów, Lii, Kadena i Rafe. Ja podczas czytania, starałam się za wszelką cenę rozgryźć, który z nich to kto. W pewnym momencie byłam pewna, że mi się udało i rozwikłałam tę zagadkę.

I wiecie co? Autorka po raz kolejny mnie zaskoczyła, śmiejąc mi się praktycznie prosto w twarz i wodząc mnie za nos. Napisała to tak dobrze, że jestem pewna, że nawet jeśli się domyślicie, który z nich jest zabójcą, a który księciem, to i tak będziecie w błędzie. Gdy ja odkryłam, że moje wnioski były błędne i było wręcz odwrotnie, to przez dłuższą chwilę siedziałam z otwartą buzią i ogromną konsternacją na twarzy. I pokochałam ten sposób prowadzenia historii.

To naprawdę bardzo mocno wyróżnia tę powieść spośród innych. To jest coś, czego nie spotkacie w innych książkach, jestem tego całkowicie pewna! Zabieg jaki zastosowała autorka jest czymś świeżym, zaskakującym i co najważniejsze, doskonale i perfekcyjnie dopracowanym, dzięki czemu nie pogubimy się w fabule, a każdą stronę będziemy pochłaniać z mocno bijącym sercem. Czasami miałam nawet tak, że po rozdziale z perspektywy Rafe, miałam ogromną chęć pominąć rozdziały innych bohaterów, by poznać ciąg dalszy tego, co działo się z moim Rafciem. Często były one przerywane w takich momentach, że dosłownie musiałam zmuszać się, by naprawdę nie zerknąć co jest dalej.

I to, doskonale świadczy o tym, że każdy z bohaterów, jest wyjątkowy i nie sposób nie pokochać tej historii opowiadanej z ich perspektywy. Więc oto mamy i kolejną zaletę! Bohaterów, o których szybko i łatwo nie zapomnimy, którzy zapadną nam w pamięć, nie tylko dzięki temu sprytnemu zabiegowi zastosowanemu przez Mary E. Pearson!

Podczas czytania miałam wrażenie, że autorka wszystko doskonale do siebie dopasowała. Nie znalazłam w tej książce nic, co byłoby jakąś większą wadą, co naprawdę mnie zdziwiło, bo rzadko zdarza się powieść bez wad. Jednak, jednocześnie nie chcę ich szukać na siłę, bo wada, to pojęcie względne. Dla mnie, dana rzecz, dane wydarzenie, czy np. sposób pisania, może być wadą, a ktoś z was, będzie uznawał to za wielką zaletę. Jednak, jeśli już miałabym podzielić swoją opinię, na wady i zalety, to naprawdę byłoby mi bardzo trudno. Ta historia bardzo mocno zapadła mi w pamięć i pozostawiła po sobie jedynie dobre wrażenia. Pokochałam bohaterów (jednego później znienawidziłam, ale mniejsza z tym), pokochałam przyjaciółkę Lii, pokochałam ten świat, opisy miejsc, dynamikę akcji, tajemnice, no dosłownie wszystko!

A wady? Czasami, ale bardzo rzadko, historia trochę się wlekła, ale później zrozumiałam dlaczego, mimo wszystko odrobinę mnie to irytowało. Oprócz tego, naprawdę nie mam do czego się przyczepić.


Ogromną zaletą, jak dla mnie, jest to, że stworzony przez autorkę świat, został przedstawiony nam w taki sposób, że nie pogubimy się i dzięki temu, bardzo łatwo go przyswoimy. Z zapartym tchem będziemy śledzić opisy, bo moim zdaniem, naprawdę genialnie są napisane. I oczywiście, nie mogę nie wspomnieć o wydaniu, które jest naprawdę dużym plusem! Mam na myśli dużą czcionkę, dzięki której przez "Fałszywy pocałunek" dosłownie się przepływa, do czego przyczynia się również lekki styl autorki, który wciąga i nie wypuszcza nas aż do ostatniej strony. Ja tą książką jestem zachwycona i do teraz, jak patrzę na nią, to się uśmiecham z rozrzewnieniem i z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Oby został wydany jak najszybciej!


Więc, podsumowując, "Fałszywy pocałunek" to powieść, która zdecydowanie wyróżnia się na tle innych książek, czyta się ją niesamowicie szybko i z ogromną przyjemnością, a każda kolejna strona podsyca wyobraźnię i umysł czytelnika, skłaniając do rozmyślań. Nie sposób nie wciągnąć się w tę opowieść i nie przeżywać jej całym sercem. Emocji, które wzbudza w czytelniku, nie sposób okiełznać, wiele razy będziemy się uśmiechać, wiele razy będziemy bliscy łez, szczególnie, gdy dowiemy się pewnej prawdy na temat przyjaciółki Lii i jej ukochanego. Gdy poznałam tę tajemnicę, to prawie pękło mi serce, tak samo jak bohaterce. "Fałszywy pocałunek" to niesamowita opowieść o poszukiwaniu siebie i prawdziwej miłości, okraszona odrobiną magii i akcją, która nie pozwala nam nawet mocniej odetchnąć.

Ja ze swojej strony, bardzo mocno ją wam polecam, na pewno nie będziecie zawiedzeni!

Pozdrawiam cieplutko, Marlena Marszałek


27.6.18

Wakacyjne zapowiedzi - Musisz to mieć!



Długo mnie tutaj nie było, ale hej! Wracam do was i szykujcie się na duży spam postami, mam tyle pomysłów, że nic tylko pisać! Dziś mam dla was książkowe zapowiedzi na lipiec i sierpień, jest ich o wiele więcej niż zwykle, ale mam nadzieję, że to was nie zniechęci, a wręcz przeciwnie <3 

Także bez zbędnego gadania, zapraszam do posta! <3



"Bez przeszłości" Keith Donohue | Data premiery: 5 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Prószynski i Ska | Cena: 38 zł  | Liczba stron: brak inf.


W Quebecu Kay Harper zakochuje się w lalce na wystawie Quatre Mains, zamkniętego sklepiku ze starymi zabawkami. Kay spędza letnie wakacje, pracując w cyrku jako akrobatka, podczas gdy jej mąż, Theo, tłumaczy biografię pioniera fotografii − Eadwearda Muybridge’a. Pewnej nocy, gdy Kay wraca do domu, ma wrażenie, że ktoś ją śledzi. Kiedy widzi, że w jej ulubionym sklepiku pali się światło a drzwi są otwarte, postanawia znaleźć schronienie w jego wnętrzu. 

Nazajutrz Theo odkrywa, że żona zaginęła. Podejrzewany przez policję, zrozpaczony, obsesyjnie przemierza ulice Starego Miasta. Tymczasem Kay, przemieniona w lalkę, tkwi uwięziona na zapleczu Quatre Mains, gdzie towarzyszy jej pstrokata gromadka kukiełek z różnych zakątków świata, które ożywają jedynie na noc. Kay może wrócić do ludzkiej postaci tylko wtedy, gdy Theo znajdzie ją i rozpozna. Tak rozpoczyna się podwójna odyseja: męża wytrwale szukającego zaginionej żony − i kobiety uwięzionej w magicznym świecie, gdzie jej życie należy do kogoś innego.




"Niebo na własność" Luke Allnutt | Data premiery: 16 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Otwarte | Cena: 39,90 zł | Liczba stron: 400

Jack jest oczkiem w głowie rodziców, źródłem ich szczęścia i rodzinnej harmonii. Gdy ma trzy lata, zaczyna zachowywać się niepokojąco.

Pojawiają się problemy z utrzymaniem równowagi i mówieniem. Nieśmiałe podejrzenia zmieniają się wkrótce w diagnozę – Jack ma złośliwy nowotwór mózgu. Rozpoczyna się dramatyczna walka o życie dziecka. Zdesperowani i wyczerpani rodzice powoli oddalają się od siebie i kłócą, zamiast wspierać.

Wyjątkowa powieść o uczuciach wystawionych na próbę. Poruszający obraz tego, jak bolesne doświadczenia najpierw doprowadzają do rozpaczy, a potem dają nadzieję, by ponownie zrzucić w otchłań cierpienia. Jednak nawet w najbardziej zdruzgotanym sercu może odrodzić się nadzieja. 





"Rywalka" Sandie Jones | Data premiery: 2 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Otwarte | Cena: 36,90 zł  | Liczba stron: 360


Ona, on i... jego matka
Pammie zachowuje się jak typowa zaborcza matka. Niechęć, jaką żywi do Emily, ukochanej Adama, z każdym dniem rośnie. Pammie wtrąca się w ich życie, psuje romantyczne chwile, a wreszcie – pod pretekstem choroby – wprowadza się do nich.

Stopniowo życie Emily zmienia się w koszmar. Adam zawsze staje po stronie matki, a im bliżej ślubu, tym bardziej oddala się od przyszłej żony. Kiedy Emily odkrywa, że to Pammie znalazła ciało poprzedniej narzeczonej syna, która zmarła w tajemniczych okolicznościach, uświadamia sobie, w jakim niebezpieczeństwie się znalazła...

A jeśli zagrożeniem jest ktoś inny?






"Jak upolować pisarza?" Sally Franson | Data premiery: 16 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Znak | Cena: 39,90 zł | Liczba stron: 384

Jest bezwzględna. Jest bezczelna. Nie polubisz jej od razu. 

Casey Pedergast jest dyrektorką kreatywną agencji reklamowej. W świecie brandów i marek czuje się jak ryba w wodzie i bezwzględnie pnie się po szczeblach kariery. W wolnych chwilach czyta. Głównie Instagrama. 

Kiedy jej szefowa wpada na genialny pomysł zatrudnienia pisarzy do kampanii reklamowych, Casey ma pozyskać najbardziej gorące nazwiska świata literatury. Ale gdy pierwszą ofiarą ma być przystojny pisarz Ben, sprawy mogą się łatwo wymknąć spod kontroli. 

Co wyniknie z polowania Panny Ambitnej na Przystojnego Pisarza? Kto zyska, a kto straci na zderzeniu wielkiego świata literatury i reklamy? I czy jest tam miejsce na miłość?

Przezabawna i momentami gorzka opowieść zdradzająca kulisy świata, do którego każdy z nas chciałby zajrzeć. Ale czy chcielibyśmy w nim zostać na dłużej?


"Naznaczona" Adelia Saunders | Data premiery: 13 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Kobiece | Cena: 36,90 zł | Liczba stron: brak inf.

Przemierzająca najpiękniejsze miasta świata historia o sile przeznaczenia.

Magdalena ma niepokojący dar. Widzi słowa wypisane na ciele ludzi, których spotyka. Imiona, daty, szczegóły z życia opisują miłość, śmierć i grzechy, które popełnili.

Kiedy w Paryżu poznaje Neila, jest zaintrygowana, że na policzku ma wypisane jej imię. W mieście przebywa też jego ojciec, który chce odkryć prawdę o swej zmarłej matce, słynnej pisarce, która porzuciła go tuż po urodzeniu. Chłopak zakochuje się w Magdalenie, urzeczony jej bladymi oczami i tajemniczą aurą. Ona sama rozpaczliwie próbuje naprawić błędy po śmierci najlepszej przyjaciółki, bo wie, że dzięki swojemu darowi mogła zapobiec tragedii.

Przypadek albo przeznaczenie splatają losy trójki bohaterów, a dar Magdaleny może być kluczem do ich szczęścia.


"Posłuszna żona" Kerry Fisher | Data premiery: 18 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Literackie | Cena: 39,90 zł | Liczba stron: brak inf.
 
Czy zaryzykowałabyś wszystko dla ukochanego? Nawet gdybyś wiedziała, że zrobił coś strasznego?

Życie Lary wydaje się doskonałe. Czuły mąż Massimo, cudowny synek Sandro i piękny dom. Lara jednak wie coś o swoim mężu. Coś, czego nie może nikomu wyznać. W przeciwnym razie Massimo straciłby wszystko, na co tak ciężko pracował przez całe życie: posadę, reputację i syna. Ten sekret sprawia, że małżeństwo staje się dla Lary więzieniem.

Maggie wyszła za mąż za Nico, brata Massimo. Mieszkają razem z dziećmi ze swoich pierwszych związków. Maggie wie wszystko o mężu. Pewnego dnia jednak na strychu znajduje list, z którego poznaje straszną prawdę o pierwszej żonie Nico, Caitlin. Czy ujawni to, czego właśnie się dowiedziała, czy też wybierze milczenie, aby ochronić tych, których kocha? W rodzinie, którą spajają same kłamstwa, za prawdę trzeba będzie zapłacić ogromną cenę.


"365 dni" Blanka Lipińska | Data premiery: 4 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Edipresse | Cena: 39,90 zł | Liczba stron: 496

Obrzydliwie romantyczna, skrajnie prawdziwa i inspirująca....

Laura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół, wyjeżdżają na wakacje na Sycylię. Drugiego dnia pobytu – w swoje dwudzieste dziewiąte urodziny, dziewczyna zostaje porwana. Porywaczem okazuje się głowa sycylijskiej rodziny mafijnej, szalenie przystojny, młody Don – Massimo Toricelli. Mężczyzna kilka lat wcześniej przeżył zamach na swoje życie. Postrzelony kilka razy prawie umarł – a kiedy jego serce przestało bić, przed oczami zobaczył dziewczynę, a dokładnie Laurę Biel. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę, którą zobaczył.

Massimo daje dziewczynie 365 dni na to, by go pokochała i została z nim.

Ojciec chrzestny w połączeniu z Pięćdziesięcioma twarzami Greya.


"Ukryty rękopis" Lauren Belfer | Data premiery: 13 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Kobiece | Cena:36,90 zł | Liczba stron: 320

W zrujnowanych wojną Niemczech amerykański żołnierz Henry Sachs znajduje w opuszczonej rezydencji stary rękopis muzyczny, który chce wziąć na pamiątkę. Na jego drodze staje dziewczyna, którą oszołomiony mężczyzna zabija i ucieka.

Sześćdziesiąt lat później siostrzenica Henry’ego, Susanna Kessler stara się otrząsnąć po napadzie, który spotyka ją na ulicach Nowego Jorku. Niedługo potem jej ukochany wuj umiera, a kiedy Susanna porządkuje jego rzeczy, odkrywa tajemniczy rękopis. Kobieta postanawia dowiedzieć się, do kogo należał i zwrócić go prawowitemu właścicielowi.

Wkrótce Susanna wyruszy w podróż, dzięki której pozna prawdziwą historię własnej rodziny. Zanim to jednak nastąpi, będzie musiała odkryć sekrety berlińskich salonów z końca XVIII wieku, gdzie brylowała Sara Itzig Levy, wirtuozka i kolekcjonerka dzieł muzycznych. To właśnie ona ukryła niebezpieczny rękopis Bacha. Nie wiedziała jednak, że to dzieło i jego niepokojące przesłanie staną się klątwą dla niej i jej rodziny na wiele pokoleń. 



"Historia pewnej dziewczyny" Sara Zarr | Data premiery: 18 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: YA! | Cena: 34,99 zł | Liczba stron: 272

Przeszłość może okazać się Twoim największym wrogiem

Pacifica w stanie Kalifornia. Na restauracyjnym parkingu ojciec nakrywa swoją trzynastoletnią córkę i jej starszego chłopaka w jednoznacznej sytuacji. Nie potrzeba wiele czasu, by o tym wydarzeniu dowiedziała się cała okolica. 

Dziewczynie szybko przypięto łatkę, której nie może się pozbyć mimo upływu kolejnych lat, a od nieprzychylnych spojrzeń nie jest wolna nawet we własnym domu. Czeka ją trudna walka o zmianę osądu na jej temat i szansę na wyrwanie się z upokarzającej roli miejscowej puszczalskiej.








"First Love" James Patterson, Gary Raymond | Data premiery: 4 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Feeria Young | Cena: 34,90 zł | Liczba stron: 320  

Wzruszająca, słodko-gorzka opowieść o życiu, śmierci i niesamowitej sile pierwszej miłości.Znasz ten stan? Niektórzy opowiadają wtedy całemu światu, że czują motyle w brzuchu... Inni za to uparcie twierdzą, że uczucia są dla słabych, a więc na pewno nie dla nich. Prawda jest jednak taka, że miłość dotyczy każdego, a ta pierwsza zostaje w pamięci na zawsze. 

Axi jest gdzieś pośrodku tej skali, ale zupełnie się nad tym nie zastanawia. Ma w głowie plan ucieczki i bynajmniej nie jest to ucieczka od zakochania. Chce po prostu odciąć się od trudnej rzeczywistości, a przede wszystkim od rodziców, którzy zdają się już niczym nie interesować. Szalona podróż przez Stany Zjednoczone ma pomóc dziewczynie oddzielić przeszłość grubą kreską. No, może nie tak szalona, jak to sobie wyobraża jej najlepszy przyjaciel Robinson, którego wtajemnicza w swoje plany... i w którym jest szaleńczo zakochana. Axi doskonale wie, że dla chłopaka ta wyprawa ma trochę inny sens. Bo gdy masz naprawdę życiowy problem, romantyczne uniesienia zyskują całkiem inny wymiar, a czasem i finał...


"Skrzywdzona" Natasha Preston | Data premiery: 18 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Feeria Young | Cena: 37,90 zł | Liczba stron: 370

Scarlett Garner nie pamięta nic sprzed swoich czwartych urodzin. Gdy tylko próbuje wydobyć z pamięci jakieś wspomnienia, ból głowy staje się nie do zniesienia. Powoli więc godzi się z tym, że jakaś jej część przepadła na dobre.

Kiedy w jej szkole zjawia się nowy uczeń, który próbuje pomóc Scarlett w odzyskaniu wspomnień, dziewczyna zakochuje się w nim bez pamięci. Wydaje się, że wszystko zmierza w dobrą stronę, ale wówczas wypadek samochodowy powoduje pojawienie się przebłysków dawno zapomnianych wydarzeń. Czy na pewno jednak chciałaby je pamiętać? Dobrze, że w tym trudnym czasie może liczyć na Noaha, który oferuje jej takie wsparcie, o jakim marzyłaby każda z nas. Tylko że powody jego zaangażowania stają się coraz bardziej niejasne...





"Dearest Clementine" Lex Martin | Data premiery: 13 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Kobiece | Cena: 36,90 zł | Liczba stron: brak inf.

Clementine Avery jest dwudziestoletnią studentką, a jednocześnie autorką bestsellerowej powieści, która ukazała się pod jej pisarskim pseudonimem; prawdziwe nazwisko dziewczyny wskazuje na przynależność do zamożnej rodziny. Wydawałoby się, że życie wygląda równie zjawiskowo, jak ona sama. Niezupełnie. 

Problemy z rodzicami, zdrada ukochanego chłopaka, napaść seksualna ze strony byłego nauczyciela sprawiły, że Clementine stała się nieufną i zamkniętą w sobie osobą. Jej główną zasadą jest ZERO ZWIĄZKÓW. Kiedy na horyzoncie pojawia się niezwykle przystojny Gavin Murphy, który ma pomóc jej w napisaniu kolejnej książki, dziewczyna będzie uczyła się na nowo ufać facetom.







"Potwory z ciemności. Tom 1. Łzy Tess" Pepper Winters | Data premiery: 17 sierpnia 2018 r. | Wydawnictwo: Kobiece | Cena: 39,90 zł | Liczba stron: brak inf.

Dwudziestoletnia Tess Snow prowadzi spokojne życie. Jest o krok od rozpoczęcia kariery na rynku nieruchomości, a jej chłopak to idealna mieszanka czułości i odpowiedzialności. Aby świętować ich drugą rocznicę, Brax robi jej niespodziankę i zabiera na wycieczkę do Meksyku.

Romantyczne plaże, gorący seks i świetna zabawa — tego spodziewa się Tess. Dziewczyna nie wie, że zostanie uprowadzona, odurzona narkotykami i sprzedana. Siłą wepchnięto ją w mroczny świat prostytucji i zdegradowano do roli zabawki. Jej nowy pan, tajemniczy Q, nie lubi się dzielić.

Czy Brax odnajdzie i uratuje Tess, zanim jej nowy właściciel całkowicie ją zniszczy? Czy dziewczyna odnajdzie w sobie siłę, aby walczyć o swoje bezpieczeństwo i wolność?




"Wbrew grawitacji" Julie Johnson | Data premiery: 6 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Kobiece | Cena: 36,90 zł | Liczba stron: brak inf.

Dwudziestojednoletniej Brooklyn 'Bee' Turner nie jest obcy smutek. Będąc świadkiem brutalnego zabójstwa jej matki w wieku 6 lat, Brooklyn jest ostrożna, uszkodzona i - z tego, co mówią - suką. I to jest droga, którą lubi, jeżeli to oznacza trzymać każdego na dystans. 

Gdy spada, dosłownie, na Finn'a Chambers - campusowego chłopaka dziewczyn i prowadzącego piosenkarza lokalnego zespołu - jest nieprzygotowana na jego wytrwałość w zaprzyjaźnieniu się i na niebezpieczną atrakcyjność jaką do niego czuje. 

Ponieważ z Finn'em, wie, że to będzie więcej niż seks. Więcej niż tylko przyjaźń. I może nawet więcej niż miłość. 

Kiedy złowieszcza obecność z jej przeszłości powraca, Brooklyn będzie popchnięta do punktu pęknięcia. Pierwszy raz od piętnastu lat, będzie musiała stanąć twarzą w twarz ze smutkiem i wspomnieniami, ponieważ rozegra śmiertelną grę kot-i-mysz z nieprzewidywalnym wrogiem. Ponieważ czasami demony, z którymi musimy stawać twarzą w twarz nie biegną tylko po torze wewnętrznym..



"W blasku nocy" Trish Suhr | Data premiery: 11 lipca 2018 r. | Wydawnictwo: Jaguar | Cena: około 36 zł | Liczba stron: brak inf.

Siedemnastoletnia Katie, cierpi na groźną chorobę: nie może mieć kontaktu ze słońcem. Dlatego na dwór wychodzi wyłącznie po zmroku. Co noc gra na gitarze w podziemiach lokalnej stacji kolejowej. Pewnego razu spotyka Charliego, w którym kiedyś skrycie się podkochiwała. Rozpoczyna się romans, a dziewczyna za wszelką cenę usiłuje ukryć przed Charliem chorobę.














"Zapomnij o mnie"K.N. Haner | Data premiery: 30 sierpień 2018 r. | Wydawnictwo: Kobiece | Cena: 39,90 zł | Liczba stron: brak inf.

Przeprowadzka do Nowego Jorku jest dla 28-letniego Marshalla szansą na odcięcie się od dawnego życia i błędów, które popełniał w młodości. Nowa praca, nowe miejsce, nowe życie. Kiedy Marshall dowiaduje się, że para studentów szuka współlokatora, nie zastanawia się długo i w ten sposób poznaje piękną Sarę.

Dziewczyny nie odstraszają tatuaże i groźny wygląd Marshalla, wręcz przeciwnie, zaczyna go prowokować i budzić w nim uczucia, których nie wzbudziła w nim dotąd żadna kobieta. Okazuje się jednak, że Sara skrywa wiele sekretów i że wkrótce wciągnie Marshalla w niebezpieczną grę.

Odkrywając kolejne tajemnice Sary, chłopak szybko zrozumie, że dziewczyna jest na krawędzi i że potrzebuje pomocy. Jednak w tej grze pozorów i sekretów nie będą sami. Czy dziewczyna, która rozpaliła jego ciało, zdobędzie też jego serce?



I to by było na tyle, dajcie mi koniecznie znać co sądzicie, jaka książka wpadła wam w oko i czy chociaż odrobinkę za mną tęskniliście! ;) 
Miłego zaczytanego dnia wam życzę! <3

13.5.18

Wielki wybuch, majowe książkowe premiery - Oj, będzie się działo!


Dawno mnie tutaj nie było, hmm, no cóż. Nie będę się tłumaczyć, bo mówi się, że winny się tłumaczy. Powiem tylko, że moje lenistwo pobija wszelkie normy, a boska pogoda na dworze, wcale nie pomaga mi w jego przełamaniu, a wręcz przeciwnie. Także, chyba muszę napisać trochę postów na zapas, bo z moim leniem, znowu dostanę lenia i nic się nie pojawi przez miesiąc. Bardzo przepraszam i obiecuję poprawę. Jak skończę ten post, to od razu zacznę pisać kolejne, co wy na to, by widywać się ze mną codziennie? Chcecie? Hahahaha, coś czuję, że nie koniecznie. Ale mniejsza z tym, dziś przybywam do was (po prawie miesięcznej przerwie, eh), z majowymi książkowymi premierami. I jak zwykle, nie byłam w stanie wybrać tylko dziesięciu, te wydawnictwa naprawdę mnie nienawidzą, więc jest troszkę więcej (uśmiecha się lekko zażenowana). Także, bez zbędnego przedłużania, jak to mam w zwyczaju, przejdźmy do książek! 


"Ostatni Namsara" Kristen Ciccarelli | Data premiery: 9 maja | Wydawnictwo: IUVI  | Cena: 34,90 zł | Liczba stron: 416

Na początku był Namsara – zrodzony z nieba i ducha – który wszędzie, gdzie się pojawił, przynosił miłość i śmiech. Lecz gdzie jest światło, tam musi być ciemność. Dlatego była też Iskari – zrodzona z krwi i blasku księżyca. Niszczycielka. Przynosząca śmierć.  

Oto legendy, na których wychowała się Asha, córka króla Firgaardu. Opowiadano je szeptem, a ona słuchała z zapartym tchem, zafascynowana zakazanymi bohaterami z przeszłości. Jednak dopiero kiedy sama stała się najbardziej zaciekłym, budzącym postrach pogromcą smoków, przyjęła rolę następnej iskari – samotny los, który sprawił, że Asha czuła się jak broń w cudzych rękach, a nie dziewczyna. 

Asha walczy ze smokami i przynosi ich głowy królowi, lecz żadne z tych trofeów nie jest w stanie jej uwolnić od więzów obowiązku: ślubu z okrutnym komendantem, człowiekiem, który zna prawdę o jej naturze. Gdy Asha dostaje szansę uwolnienia się w zamian za zabicie najpotężniejszego smoka w Firgaardzie, odkrywa, że stare opowieści mają w sobie więcej prawdy, niż mogła się spodziewać. Z pomocą przyjaciela – niewolnika służącego jej narzeczonemu – Asha musi zrzucić z siebie pancerz iskari i otworzyć serce na miłość, światło i prawdę, którą przed nią zawsze ukrywano. 


"I że cię nie opuszczę" Michelle Richmond | Data premiery: 9 maja | Wydawnictwo: Otwarte | Cena: 39,90 zł | Liczba stron: 488


"Zawsze odbieraj telefon od małżonka.
Regularnie obdarowujcie się prezentami.
Kilka razy w roku wyjedźcie gdzieś razem.
Nikomu nie wspominajcie o Pakcie."

Alice i Jake to młode kochające się małżeństwo. Alice odnosi sukcesy jako prawniczka, Jake jest terapeutą i współwłaścicielem poradni psychologicznej. Przed nimi wspólne życie pełne planów. W prezencie ślubnym od prominentnego klienta Alice nowożeńcy otrzymują zaproszenie do elitarnego klubu dla małżeństw, który działa pod nazwą Pakt. Jego celem jest wspieranie par w staraniach o szczęśliwy i trwały związek. Nierozerwalny. Za wszelką cenę…

Jak daleko się posuną, aby ochronić swoje małżeństwo?




"Miłość i inne zadania na dziś" Kasie West | Data premiery: 9 maja | Wydawnictwo: Feeria Young | Cena: 37,90 zł | Liczba stron: 419

Przed 17-letnią Abby Turner całe lato. I ta perspektywa byłaby najwspanialsza na świecie, gdyby nie to, że… z paczki jej przyjaciół w mieście zostaje tylko Cooper, któremu kiedyś wyznała miłość, ale on zbył ją śmiechem, jej tata jest gdzieś daleko, a pod jego nieobecność mama już prawie nie wychodzi z domu i wszędzie szuka zagrożeń. Abby marzyła o wystawieniu swoich obrazów w miejscowym muzeum, ale jej prace zostały odrzucone – podobno brak im głębi i dojrzałości.

W tej sytuacji Abby postanawia ekspresowo dojrzeć. Tylko jak to zrobić? Pomóc może stworzenie listy zadań, których wykonanie przyniesie doroślejsze spojrzenie na świat. Abby daje sobie miesiąc na zrealizowanie wszystkich jedenastu punktów ze swojej "Listy serca". Wróć, dziesięciu, bo jedenasty punkt, "mieć złamane serce", już zaliczyła.

Ale gdy ten miesiąc nieuchronnie mija, Abby zaczyna zdawać sobie sprawę, że aby zostać prawdziwą artystką, być może trzeba nie tylko wypełnić zaplanowane zadania, ale nawet… zmienić siebie. Czy poszukując prawdziwej siebie, znajdzie jednocześnie odwzajemnione uczucie?...


"Dziewczyna, która czytała w metrze" Christine Feret-Fleury | Data premiery: 23 maja | Wydawnictwo: Książnica | Cena: 29,90 zł | Liczba stron: 192


Juliette codziennie o tej samej porze wsiada do wagonu metra i pokonuje tę samą drogę do pracy w agencji nieruchomości. Jej ulubionym zajęciem jest obserwowanie pasażerów zatopionych w lekturze: starszej pani, kolekcjonera białych kruków, studentki matematyki, dziewczyny, która płacze nad romansami. Juliette przypatruje się im wszystkim z zaciekawieniem i czułością, jakby ich lektury i pasje, odmienność życia każdego z nich mogły ubarwić jej własne życie – tak monotonne, tak przewidywalne.
Pewnego dnia Juliette postanawia wysiąść dwie stacje wcześniej i dalej iść piechotą, wybierając nieznaną uliczkę. Ten drobny kaprys odmienia jej życie.

"Wspaniała powieść, która uświadamia, że w erze mediów społecznościowych literatura piękna jest nam potrzebna jak nigdy dotąd." 
„Madame Figaro”



"Banda niematerialnych szaleńców" Maria Krasowska | Data premiery: 9 maja | Wydawnictwo: SQN | Cena: 36,90 zł | Liczba stron: 384

Prawdopodobnie jako jedyny na świecie masz szansę dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak wygląda życie pozagrobowe! Nie skorzystasz z takiej okazji?

Nazywam się Danny Moon, a moi rodzice są nieprzyzwoicie bogaci.
Trzy rzeczy, które kocham: gorzka czekolada, gra w Monopoly i ciemność. Trzy rzeczy, których nienawidzę: guwernantki, nuda i jeszcze raz guwernantki. To przez nieposłuszeństwo względem jednej z nich trafiłem do Polski, do wujostwa i pięciu kuzynek. Czułem się jak na zesłaniu… ale tylko na początku. Któregoś dnia spotkałem tajemniczego brodacza w kapeluszu. Pewnie nie uwierzycie, kiedy wam zdradzę, że był to duch. Wkrótce razem z Anetą, najfajniejszą z moich kuzynek, stanęliśmy przeciwko niebezpiecznemu biznesmenowi, który wykorzystywał duchy do niecnych celów. Włóczyliśmy się nocą po cmentarzu, poznaliśmy agentkę wywiadu Ludwika XVI i włamaliśmy się do… A zresztą przeczytajcie sami.


"Tam, dokąd zmierzamy" B. N. Toler | Data premiery: 16 maja | Wydawnictwo: NieZwykłe | Cena: na razie brak | Liczba stron: 320

Jak to możliwe, że ta sama sytuacja, która była udręką, okazuje się w końcu wybawieniem?

Nie wierzyłam w duchy – do pewnego momentu. Sześć lat temu mrożący krew w żyłach wypadek zmienił moje życie… na zawsze. Mam na imię Charlotte, ale większość ludzi mówi do mnie Char… I mam szczególny dar. Rozmawiam z duchami. Bez obaw, nie wywołuję ich. Widuję je i rozmawiam z tymi, które zostają na ziemi, gdy nie mogą przejść na drugą stronę. W świecie żywych trzymają ich niedokończone sprawy. Przez ostatnich sześć lat bez przerwy używałam daru pomagania zagubionym duszom. Ale wszystko ma swoją cenę. Moje życie powoli zmierzało ku ciemności. Czułam przygnębienie i zaczęłam się poddawać. Zdałam sobie sprawę, że pomagając zmarłym, przestałam myśleć o sobie. Bez pieniędzy, bez dachu nad głową i – co najważniejsze – bez nadziei zdecydowałam, że jest tylko jedno wyjście: skończyć z tym wszystkim. Jednak los potrafi płatać figle. W jednej chwili chcę odebrać sobie życie, a w następnej ocala mnie Ike McDermott. Silny, przystojny żołnierz powstrzymuje mnie od chęci położenia kresu mojej rozpaczy. To ktoś, kto uśmiechem rozświetla każdy mrok. Czarujący i łagodny. Jest moim wybawicielem. I jest duchem. Zawarliśmy umowę.

On pomoże mi znaleźć mieszkanie i nową pracę, a ja – by mógł przejść na drugą stronę – załatwić niedokończone sprawy, które wiążą się z jego bratem bliźniakiem – George’em, załamanym po śmierci Ike’a. Ike natomiast nie odejdzie w spokoju, dopóki nie będzie wiedział, że z bratem jest wszystko w porządku. Gdy zgodziłam się mu pomóc, nie przeczuwałam, że urzekną mnie czarujący ludzie z hrabstwa Bath oraz Ike i George McDermott. Teraz, gdy bracia zawładnęli moim sercem, staję przed okrutnym i niesprawiedliwym dylematem. Ratując George’a, muszę pozwolić Ike’owi.


"Skradzione laleczki" Ker Dukey, K. Webster | Data premiery: 30 maja| Wydawnictwo: NieZwykłe | Cena: 38,90 zł | Liczba stron: 350

Kogo kocha Benny? Swoje małe, słodkie lalki.
Póki są posłuszne i nie stają z nim do walki.
Dba, by były piękne. Włosy im układa
i na ich młode ciałka sukienki zakłada.
A gdy noc zapada do zabawy przystępuje.
Młodsza lalka uległa, starsza walczyć próbuje.
Lecz kiedy ta ulubiona od niego ucieka,
nie liczy się, że druga pozostać przyrzeka.
Serce pęka mu z rozpaczy, oczy ma pełne łez,
jego lalka musi wrócić, bądź jej życia nadszedł kres.








"Ja chyba zwariuję" Agata Przybyłek | Data premiery: 9 maja | Wydawnictwo: Czwarta Strona | Cena: 36,90 zł | Liczba stron: 384



Miłość można znaleźć wszędzie, nawet… w szpitalu psychiatrycznym!

Nina ma dwójkę dzieci i byłego męża. Tak jak żywioł powietrza, jest silna i niezależna, jednak nie ze wszystkim zawsze daje sobie sama radę. Zresztą kto by dawał, gdy w pracy atakuje cię szalony pacjent, twój były jest wiecznym nastolatkiem, mamusia znajduje ci nowego męża na portalu randkowym, a ty w dodatku potrącasz autem nauczycielkę swojego dziecka?

Na szczęście Nina może liczyć na wsparcie rodziny oraz przystojnego kolegi z pracy, psychiatry Jacka. Na nieszczęście obydwoje mają ten sam problem – nadopiekuńcze rodzicielki. Podczas gdy mama Niny cieszy się, że córka wreszcie się zakochała, mama Jacka nie jest zachwycona faktem, że syn z kimś się umawia. Tylko jak tu sabotować związek swojej dorosłej pociechy?

„Ja chyba zwariuję!” to romantyczna i zarazem pełna zwrotów akcji opowieść o codzienności, która daje nam nadzieję na wszystko, co najlepsze.


"Singielka w Londynie" Marta Matulewicz | Data premiery: 9 maja | Wydawnictwo: Lira | Cena: 36,99 zł | Liczba stron: 320

Ewa wyjeżdża do Londynu, aby podjąć pracę i nawiązać nowe znajomości. Bohaterka, śmiała dwudziestokilkulatka, w nowym, nieznanym środowisku traci pewność siebie i z zadziwiającą łatwością – ale i wdziękiem – wpada w kolejne tarapaty. Ewa poznaje mieszkańców Londynu, szuka pracy, miłości, ale też odkrywa nowe smaki życia. Przekonaj się, co czeka rezolutną singielkę w wielkim mieście!









"Toń" Marta Kisiel | Data premiery: 23 maja | Wydawnictwo: Uroboros | Cena: 39,99 zł | Liczba stron: 416

Kiedy Dżusi Stern decyduje się wyświadczyć przysługę ciotce, jeszcze nie wie, że otwierając drzwi niewłaściwej osobie, uruchomi lawinę wydarzeń, których nie da się już cofnąć. Trzpiotowata dziewczyna, jej poukładana starsza siostra oraz kąśliwa ciotka nieoczekiwanie wplątują się w morderstwo — a to dopiero początek niebezpieczeństw, jakie na nie czyhają. Wszystkie tropy zdają się prowadzić prosto do tajemniczego mężczyzny imieniem Ramzes, o którym w środowisku antykwariuszy mówi się wyłącznie szeptem...

Przesiąknięta krwią i chciwością historia Wrocławia i Dolnego Śląska, rodzinne tajemnice i groza nie z tego świata.







"Cała ja" Augusta Docher | Data premiery: 23 maja | Wydawnictwo: OMG Books | Cena: 37,90 zł | Liczba stron: 429


Milena całkowicie traci głowę, gdy całuje Jacka po raz pierwszy. W starszym, zamożnym przyjacielu rodziny odnajduje wszystko, czego brakuje jej rówieśnikom – szacunek, czułość i namiętność. Wydaje się, że wreszcie odnalazła swoje szczęście. Nie wie jeszcze, że przewrotny los szykuje dla niej wielką niespodziankę.

Paula przeżyła tragedię, po której musi na nowo poskładać swój świat. Ciężką pracą próbuje zagłuszyć ból, który towarzyszy jej każdego dnia. Nie wyobraża sobie, że mogłaby znów komuś zaufać – do chwili gdy na jej drodze staje tajemniczy chłopak z tatuażem w kształcie smoka. Wraz z nim nadchodzi wiosna i nadzieja na lepsze dni.
Co łączy Milenę i Paulę?
Czy można zapomnieć o dawnych nieszczęściach i spojrzeć w przyszłość z ufnością?
Czy zranione serce potrafi znów pokochać z całych sił?


"Chłopak taki jak ty" Ginger Scott | Data premiery: 25 maja | Wydawnictwo: Kobiece | Cena: 34,90 zł | Liczba stron: brak informacji

Uratował jej życie, a potem z niego zniknął. Czy tajemniczy Wes to tak naprawdę Christopher, bohater z dzieciństwa, który ocalił Josselyn?

Dzień, w którym powinna zginąć, był tym samym dniem, w którym rozpadła się jej rodzina, a Josselyn Winters przestała być miłą dziewczynką z sąsiedztwa, organizującą wyścigi dla wszystkich dzieci. Tego samego dnia zniknął też Christopher, chłopiec, który uratował jej życie.

Osiem lat po dniu, który pogrzebał jej dzieciństwo, Joss spotyka nowego ucznia swojej szkoły. Chociaż Wes na pierwszy rzut oka wydaje się kimś obcym, to dziewczyna nie może oprzeć się wrażeniu, że zna go doskonale. Przyciąga ich do siebie jakaś siła, jakby dzielili tragiczne wspomnienie. Dlaczego więc chłopak przedstawia się innym imieniem, skoro na Joss spoglądają oczy Christophera? Czy bohater z jej dzieciństwa wrócił, aby uratować ją po raz drugi?

Joss tylko przy nim czuje się jak tamta mała dziewczynka, której obraz ukryła w najdalszych zakamarkach wspomnień. Wes jednak nie wie, że Josselyn, którą wtedy ocalił przed śmiercią, tak naprawdę zginęła tego samego dnia. Nowej Josselyn już nie da się uratować. Nowej Josselyn należy się bać.

I jak? Co myślicie? Czy jakakolwiek książka z tych przestawionych przeze mnie, wpadła wam w oko i chcielibyście się z nią zapoznać? Dajcie koniecznie znać w komentarzach! A tymczasem, ja już się z wami żegnam i widzimy się, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już jutro. Także, pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia!

Marlena Marszałek 
Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.