Dziewczęta
uczyły się tańca, gry aktorskiej, dobrych manier, byleby tylko na nie padł
wybór. Bo może właśnie dzięki temu dołączą do słynnej trupy operowej, która do
niego należała. Mało komu się udawało, ale nagroda była tak wielka, że każda
chciała ją zdobyć. Sława, pieniądze a także normalne życie, wśród otaczającej
ich biedy i braku możliwości rozwoju, były najbardziej pożądane przez ich
serca.
Bo kto,
będąc w takiej sytuacji, bez rodziny, w biedzie i ubóstwie, nie chciałby
sięgnąć wyżej, prawda? Bycie wybraną przez Lorda, byłoby jak szansa na drugie,
lepsze życie, pełne radości, przepychu i wszechobecnej ich miłości nie tylko od
nowego ojca, ale także i ludzi dookoła.
Gdy jedna z
dziewcząt, Diana, zostaje wybrana, jest bardzo ucieszona. Wie, że właśnie
spełniło się jej marzenie. Jednak gdyby się skupiła, poczułaby niepokój.
Dlaczego powóz jedzie w zupełnie inne miejsce, zamiast wprost do zamku
Bradleya? Dlaczego rezydencja Lorda jest otoczona taki murem? Nie wygląda to
jak miejsce w którym powinna znaleźć się młoda dama.
Diana nawet
nie wie, co za chwilę się z nią stanie. Jeszcze gorzko i boleśnie pożałuje, że
wsiadła do powozu. Czegoś takiego, nikt by się nie spodziewał. Sceny jakie się
za chwilę rozegrają, nie tylko mnie przyprawiły o zniesmaczenie, ból w sercu i
przerażenie. Was też przyprawią, pod warunkiem że macie 18 lat. W ciągu kilku
dni, Diana nie będzie zdolna się poruszać, każde nawet najmniejsze drgnięcie
będzie przyprawiało ją o straszliwy ból.
Ktoś musi
zakończyć to, co Lord Bradley zaczął. To dzieje się w Święto Paschy, we
wszystkich więzieniach w kraju, który nie jest bliżej określony. Cały proceder
jest bardzo przerażający, wręcz zatrważający. Tylko najgorsi zwyrodnialcy mogli
wymyślić coś takiego.
Czy ktoś
odkryje w końcu prawdę? I zatrzyma ten straszny eksperyment?
Manga jest
naprawdę zatrważająca, rzeczy, które się w niej dzieją, zasmuciły mnie bardzo i
sądzę że ich potworność, może niektórych z Was doprowadzić do łez. Przez cały
komiks, miała wrażenie, jakby ktoś wbijał mi sztylet w serce, raz za razem,
napawając się moim bólem.
Jednak
kreska mnie trochę irytowała, bo czasami trudno jest zrozumieć co się właśnie
dzieje, ale przyznam że jest miła dla oka, lecz nie w „tych” momentach. Nie
zdradzę Wam o co dokładnie chodzi, bo jest to straszny spojler, który zniszczy
całą przyjemność poznawania tego dzieła.
Dlaczego
twierdzę, że manga ta przeraża i przyprawia o ból serca? Nie chodzi już nawet o
rysunki, a samą historię, ideę, która toczy fabułą tej mangi. Gdy ją kupowałam,
nie spodziewałam się że na początku będzie tak brutalna, a ludzie w niej
pozbawieni wszelkich skrupułów. Później akcja się uspokoiła, nie była tak
przesycona tą brutalnością, mimo tego i tak łamała serce.
Jednak
cieszę się, że odważyłam się po nią sięgnąć, niby nie wniosła w moje życie nic
nowego, na pewno drugi raz jej nie przeczytam, jednak nie żałuję że ją kupiłam
i się z nią zapoznałam. Całość jest napisana w ciekawy sposób, historia mimo
swej brutalności wciąga, nim się obejrzałam czytałam już kilka słów autora, na
jej końcu. Niestety, zniszczył on tymi słowami atmosferę, która powstała po
skończeniu mangi, sprawił że nagle w jednej chwili stała się czymś dla mnie
całkowicie obojętnym. Żałuję że nie przerwałam czytania na ostatnim rysunku i
nie zamknęłam jej, by móc w spokoju napawać się klimatem jaki po sobie
zostawiła. No cóż, czasami tak jest, nic nie mogę na to poradzić.
Nie wiem czy
chcę byście się z nią zapoznali. Jeśli lubicie brutalne historie, które potem
przeradzają się w sielankę, a akcja nie wciąga już tak mocno, to serdecznie zapraszam.
Jeśli jednak coś takiego Was odrzuca, to nie warto. A już w szczególności, gdy
przeczytacie to, co napisał od siebie na końcu autor.
Może oceniam
tą mangę źle, niesprawiedliwie. Jednak mimo iż bardzo mi się podobała, nie
potrafię tak po prostu ominąć jej mankamentów i skupić się tylko na fabule.
Pomysł na nią jest genialny, wykonanie na początku dobre, później zaś staje się
coraz gorsze, coraz bardziej pozbawione jakiegokolwiek sensu i nagle akcja,
która się w niej dzieje, w ogóle nie pasuje do opowiadanej przez autora
historii.
Hiroaki
bardzo pogubił się w swoim dziele, coś mi się zdaje, że tworząc ją myślał o
niebieskich migdałach. Jeśli są wśród Was osoby, które komiks ten czytały i
lubią, to przepraszam za to, że tak źle o nim piszę, jednak chcę być
prawdziwa i nie oszukiwać Was, wciskając
na siłę coś, co może się Wam nie spodobać. Takie są moje odczucia wobec niej i
tak ją Wam przedstawiam.
Oczywiście,
przeczytałam ją z ogromną werwą i chęcią, fabuła niezwykle mnie wciągnęła, a
później pozostawiła w osłupieniu i zdumieniu. Z pewnością nigdy jej nie zapomnę
i na pewno nie sprzedam. W jakiś sposób wniknęła w moje serce, by zostać tam
już na zawsze. Jednak nie sprawiło to, że zamknęłam oczy, by nie widzieć jej
wad.
Na koniec, chcę też dodać, że obwoluta jest naprawdę przepiękna, na półce wygląda cudownie!
Jest to
ciekawa opowieść o bestialstwie, biedzie, samotności i znieczulicy. Jeśli
chcecie, zagłębcie się w tą historię. Jeśli nie chcecie, to nie róbcie tego.
Wybór pozostawiam Wam.
Pozdrawiam
serdecznie, Marlena Marszałek
Opowieść wydaje się ciekawa jak tylko będę miała więcej czasu to się zagłębie w tą historię :)
OdpowiedzUsuńhttp://stylowaokularniica.blogspot.com/
Rzadko zdarza mi się czytać książki ale ta lektura wydaję mi się ciekawa :) Jeśli znajdę ją w pobliskiej bibliotece chętnie przeczytam. foto-by-sara.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOstatni raz spotkanie z mangą miałam w gimnazjum, czyli kupę lat temu. Takamagahara (?) coś w ten deśeń, potem Brzoskwinia (też dosyć brutalna w pewnych momentach), ale nie spodziewałam się aż tak brutalnej opowieści. Sama historia, z tego co piszesz na początku, wydaje się interesująca, mimo że brutalna - to skłoniłabym się do niej w wersji pisanej, nie komiksu. Szkoda, że potem się psuje, ale tak się zdarza. Najpierw autor ma pomysł, serce do tego, a gdzieś z czasem coś się sypie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, T. (http://queenoftrolls.blogspot.com/)