7.2.17

37. "Calder. Narodziny Odwagi" Mia Sheridan

Zastanawiałeś się kiedyś, jak by to było żyć od małego w sekcie i nie znać niczego poza nią? Patrząc przez pryzmat doświadczeń, pewnie stwierdzisz, że byłoby strasznie. W szczególności w takiej sekcie, w jakiej był Calder z książki "Calder. Narodziny Odwagi", autorstwa Mii Sheridan. Podstawowe braki w żywności, brak dostępu do wody, życie w maleńkich budach, które ciężko nazwać domami. Sekta ta posiada surowe zasady których każdy musi przestrzegać. W szczególności, jeśli nie jest nikim z dowódców sekty.


Wyobrażasz sobie przepowiednię, wygłoszoną przez waszego przywódcę, która mówi o tym, że musi on poślubić wybraną, by razem z nią powieść "wierzących" do "Raju"? Nie wiesz, że za murem jest inny świat. Znasz jedynie świat, który pokazało ci życie w ugrupowaniu religijnym. Nie wiesz czym są telefony, nie masz dostępu do telewizji, żyjesz w warunkach, w których normalnie trzyma się zwierzęta, w ubóstwie, biedzie, pośród chorób i bólu. Jednak ten, kto stoi na czele wmawia ci, że musisz cierpieć, żeby osiągnąć szczęście po drugiej stronie. A sam pławi się w luksusach.

Ja nie wyobrażam sobie takiego życia. To już nawet nie chodzi o internet, prąd, elektronikę. Chodzi o wydarzenia z którymi Calder musiał się zmagać. Dziś pragnę zaprosić Cię do recenzji książki, która poruszyła i poruszy niejedno serce. Książki, która jest idealnym dowodem na to, że miłość może być silniejsza od zła, strachu i potafi rozjaśnić nawet najciemniejszy mrok. To właśnie miłość pomaga wybaczyć największe zło i największe dobro czynić.

Calder od małego dziecka, życie na terenie apokaliptycznej sekty i jest z nią bardzo mocno związany, nawet jeśli tego nie chce. Musi ciężko pracować i być całkowicie posłuszny. Gdy ma dziesięć lat, jego wzrok pierwszy raz pada na 8-letnią wtedy Eden. Chłopak jest zauroczony, ale nie zdaje sobie sprawy, że w tamtej chwili, między nimi splotła się niewidzialna sieć, łącząc ich losy już na zawsze i sprawiając, że w przyszłości wiele wycierpią. Nie zdawał sobie sprawy, że społeczność sekty nie zaaprobuje jego uczuć. Zasady mówią jasno, nie powienien nawet marzyć o tej dziewczynie, bo jej przeznaczenie, zostało już zapieczętowane. Nawet jeśli wbrew jej woli. Ma ona zostać żoną przywódcy sekty, Hectora.

Jednak delikatna Eden i pełen odwagi Calder, nie potrafią tak łatwo zrezygnować ze swoich marzeń o miłości i wolności. Uczucie, które ich łączy jest silniejsze od strachu, który rozrywa ich od środka. Postanawiają walczyć o swoją godność, o prawo decydowania o swoim życiu i ostatecznie, o coś, co czyni nas najszczęśliwszymi, o miłość. Jednak, nie jest to łatwe zadanie, gdy na ich drodze stoi szalony przywódca i jego przekabceni wierni, gotowi zrobić wszystko, by wykonać przepowiednię, która jest tylko wymysłem szalonego Hectora.


"Nie wiem, co stanie się potem, Eden, ale cokolwiek by to było, bądź odważna, Blasku Poranka. I wiedz, że gdzieś w Elizjum też bije źródło. Będę tam na ciebie czekał, Eden. Będę leżał na skałach przy jeziorku. Wyobraź sobie mnie tam, w blasku słońca. A gdy przyjdzie czas, odszukaj mnie. Będę czekał. Mam nadzieję, że będę czekał bardzo długo, Eden… ale wiedz, że tam będę. Będę na ciebie czekał, Blasku Poranka."


Czy Calder i Eden uwolnią się z objęć sekty? Kim tak naprawdę są? Czy ich miłość przetrwa?

Ja już znam odpowiedzi na te pytania. Sądzę, że czas byś i ty, je poznał.

"Calder. Nowy początek", jest pierwszym tomem dwutomowej serii Mii Sheridan. Drugi tom to "Eden. Nowy początek". Jest to niezwykła opowieść o sile miłości, odwadze i podróży w nieznane. Opowiada o szukaniu wolności, nowego sensu życia. Tutaj dobro i zło ściera się w bardzo drastyczny sposób, ukazują ponadczasową prawdę, że światło miłości, potrafi rozjaśnić każdy mrok.

Ja czytając tę książkę, nie raz odkładałam ją, żeby przemyśleć wiele spraw. Skłoniła mnie ona nie tylko do przemyślań i wyobrażania sobie, jak bym się czuła, będąc na miejscu delikatnej, niewinnej Eden, ale także do refleksji nad własnym życiem.

Uwielbiam tą książkę za to, że niczego nie próbuje udawać. Jest prawdziwa aż do bólu i ani na chwilę się nie zatrzymuje. Opowiada historię, która szczerze mówiąc, naprawdę mogła się wydarzyć. W pewien sposób przybliża nam temat sekt, chociaż jest to tylko fikcja literacka.

Bohaterowie są świetnie wykreowani, litery zamieniają się w skórę i kości, czyniąc ich równie prawdziwymi jak my. Tej książki nie można tak po prostu przeczytać. To nie jest możliwe. Tę książkę się przeżywa. Każde kolejne słowo zapada głęboko w pamięć i na pewno szybko o niej nie zapomnicie. Nawet przez chwilę nie ma momentu, w którym akcja zwalnia i jest kolokwialnie mówiąc nudna. Ja czytałam ją z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. I się w niej zakochałam. A w szczególności w Calderze. Bardzo mi zaimponował, chciałabym mieć kiedyś takiego chłopaka jak on. I poznać taką miłość, jaka była pomiędzy Calderem a Eden.

Polecam Wam tę książkę z całego serca. Jeśli szukacie powieści, która poruszy Was aż do szpiku kości, nie będąc jednocześnie ciężka, to "Calder. Narodziny odwagi", będzie idealna! Nie jest to typowa młodzieżówka, a dojrzała opowieść o miłości, poświęceniu, sile która drzemie w człowieku i... Odwadze.

Za egzemplarz recezencki z całego serca dziękuję wydawnictwo EditioRed!

Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno!

Marlena Marszałek

5 komentarzy:

  1. Swego czasu po prostu był natłok zachwytu nad tą książką. Nie wiem dlaczego, ale ja stwierdziłam, że mnie nie zaciekawi. Opis tak sobie i wgl. Wydaje mi się, że jest to kolejna taka sama książka jak inne z tego gatunku. Raczej po nią nie sięgnę, ale recenzja świetna. Cieszę się, że tobie spodobała się ta książka :*
    https://ksiazkiwidzianeoczaminatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z miłą chęcią przy najbliższej okazji dorwę może gdzieś te książkę, to wtedy zadbam o to by wróciła ze mną do domu. :)

    Zapraszam do mnie.
    Jak byc atrakcyjnym? - Pasjonat Życia

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą i drugą część. Czasami naprawdę się denerwowałam, niektóre sceny mroziły dosłownie krew w żyłach. Ale zgadzam się, że to piękna historia i nie żałuję, że po nią sięgnęłam. :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.