5.2.17

Jak być szczęśliwym? - czyli post, który miał być o czymś innym.


Kochani, dziś mam dla Was post, który jest dla mnie bardzo ważny. Na początku miał być na w ogóle inny temat, ale kierowana swoimi myślami, pod o mandze i anime, po jakimś czasie zamieniłam na post o szczęściu. Każdy z nas pragnie szczęścia. Dla jednych szczęściem jest, to że przeczytają książkę ukochanego autora, pojadą na koncert zespołu, który słuchają od wielu lat, a dla jeszcze innych szczęściem jest ubieranie glanów i farbowanie włosów na niebiesko. Są tacy, którzy szukając tego prawdziwego szczęścia, patrzą na opinię innych, słuchają ich słów, przez co nie pozwalają sobie spełnić marzeń.

Dzisiejszy świat nie jest normalny. Każdy, kto odstaje od normy, jest dyskryminowany. Nie potrafimy tolerować czyjegoś szczęścia. Uważamy, że robi źle, bo jest inny niż my. Ktoś nie chodzi do szkoły, bo ma swoją pasję, którą się zajmuje? Zniszczmy go, to nie jest normalne! Ktoś zrezygnował z dobrze płatnej pracy i wyjechał do innego kraju, by tam zamieszkać. Idiota! Te osoby tylko chcą być szczęśliwe.

Nie wiem dlaczego, ale my ludzie myślimy strasznie streotypowo. Co mam na myśli? Uznajemy, że normalne jest tylko to, co znamy. Bardzo często wyśmiewamy obcą kulturę i osoby, które chcą się z nią zapoznać. Lepszym przykładem jest typowy Polak. Ty, ja, oni. Wydaje się nam, że np. niebieskie włosy oznaczają wyrzutka społeczeństwa, że taka osoba ma problemy ze sobą, miała problemy w dzieciństwie itd., przez co sami ranimy takie osoby, odrzucając je i sprawiając, że naprawdę stają się wyrzutkami. A może ktoś po prostu zrobił sobie takie włosy, bo mu się takie podobały? Wcale nie świadczą one o tym, że jest gorszy niż ty! To tylko włosy. Nie oznacza to od razu, że jest złym człowiekiem. Nie będzie chodził i mordował ludzi. Chciał po prostu być wolny i szczęśliwy. Unosić się na wietrze, patrzeć w słońce wiedząc, że ruszył za marzeniami. Wolny od słów, które rzuca mu się pod nogi. Świr, idiota, odmieniec. Każdy z nas jest inny, każdy lubi bo innego. Nie można kogoś dyskryminować, niszczyć, tylko dlatego, że ma niebieskie włosy, słucha k-popu, jest grubszy, czy ogląda anime.




Gdybym ja słuchała ludzi, nigdy nie byłabym szczęśliwa. Co innego słuchać rodziny, ale gdy obcy człowiek stara się narzucić mi swoje poglądy i zdanie, mam ochotę zamordować. Dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć, że może ktoś jest szczęśliwy, gdy się wyróżnia? Może nie każdy chce być jednym z szeregu, jednym z tłumu. Może po prostu, ktoś ma inny gust? Nie jesteśmy tacy sami. Gdyby każdy był taki sam, gdyby każdy lubił to samo, świat byłby nudny.


Każdy ma prawo do szczęścia, a my nie mamy prawa, aby go tego pozbawić!

Gdybym słuchała ludzi nie założyłabym tego bloga, nie poznałabym Was! Nie poznałabym ukochanej Natalii z bloga "Książki widziane oczami Natalii", czy Gosi z "Recenzje Knigoholiczki". Nie dołączyłabym do Redakcji Essentia, nie pojechałabym na wspaniałe Targi Książki w Warszawie, a co za tym idzie nie zdobyłabym autografu od Cyber Mariana, czy Remigiusza Mroza.

Czym innym jest, gdy ktoś Ci podaje inne rozwiązanie, przekazuje swoje zdanie, by skłonić Cię do refleksji. Jedna gdy ktoś na siłę chce Cię zmienić, nie pozwól na to. Moja babcia całe życie mówi, że najlepiej w domu. Tak, to prawda. Ale nie ma nic złego w tym, gdy raz na jakiś czas pojadę do Warszawy, na Targi czy koncert. Jednak ona sądzi inaczej. Kocham ją i tłumaczę, że to sprawia, że jestem szczęśliwa. I mam nadzieję, że kiedyś to zrozumie.

Gdybym słuchała ludzi, nie spędziłabym wielu nocy, zafascynowana najlepszym anime na świecie "One Piece". W końcu to "chińskie bajki", kto normalny to ogląda? Ile ty masz lat, żeby oglądać bajki Mangozjeb, azjozjeb, dziwak. Nie raz słyszy się takie określenia na tych, co interesują się kulturą azjatycką. To, że coś jest animowane, nie znaczy że jest bajką. To, że coś pochodzi z Japoni, nie znaczy, że jest gorsze. Dziś nie potrafię sobie wyobrazić, żeby nie znać Luffy'ego, Zoro, Nami, Robin, Usoppa, Chooppera, Brooka, Franky'ego, Sanji'ego! Może życie bez nich nie byłoby takie samo. Byłoby mniej szczęśliwe. Nie znałabym wielu wspaniałych historii, nie płakałabym ze szczęścia, lub wzruszenia. Nie miałabym przepięknego rysunku od przyjaciółki na ścianie. To nie byłoby już to życie.


Nasze szczęście jest najważniejsze! Pod warunkiem, że nie ingeruje w szczęście innych. Warto słuchać rodziców, bo żyją dłużej niż my i więcej wiedzą o życiu. Nie chcemy się do tego przyznać, ale w głębi serca doskonale o tym wiemy. Jednak jeśli rodzic, za wszelką cenę chce Cię zmienić, nie pozwól na to! Jeśli Cię kocha, zaakceptuje takim jakim jesteś. Nie bój się marzyć i spełniać tych marzeń. Nie bój się odstawać od reszty. Bycie innym niż wszyscy nie jest karą. Jest nagrodą. Śmieją się? Niech się śmieją! Po prostu są puści i Ci zazdroszczą, że Ty masz szczęście.

Gdybym słuchała ludzi, nie słuchałabym k-popu. Nie znałabym mojego ukochanego BigBangu i innych zespołów. Nie zakochałabym się w cudownym T.O.P, nie poznałabym zespołu 24K i przez co nie pojechałabym na ich koncert, nie spędziłabym tych wielu cudownych chwil oglądania śmiesznych filmików z ukochanymi zespołami. Nie poznałabym wielu cudownych ludzi, którzy wypełnili moje życie śmiechem i radością. Nie byłabym tak blisko z ukochaną Angeliką, która tą muzykę uwielbia.

Nie byłabym tak szczęśliwa jak jestem dziś. Co prawda nie jest idealnie, ale dążę do spełnienia swoich marzeń. Wiem, że ludzie to ignoranci i nie mogą tego zaakceptować. Ale nie przejmuję się tym. Nikomu nie robię krzywdy tym, że oglądam anime. Nikomu nie robię krzywdy, marząc o napisaniu książki. Nikomu nie robię krzywdy prowadząc bloga. Nikomu nie robię krzywdy pragnąc być szczęśliwa!

Co jest w tym złego? Dlaczego mamy słuchać innych i nie spełnić swoich marzeń? Chcesz wyjechać? Wyjedź! Chcesz zrobić tatuaż? Zrób! Chcesz mieć fioletowo zielono czerwone włosy? Nic nie stoi na przeszkodzie!

Jeśli będziemy całe życie patrzeć na innych, to nigdy, powtarzam nigdy nie będziemy szczęśliwi! Czasami warto posłuchać głosu serca. Nie tylko rozumu. Kiedyś umrzesz. Nie ma co się okłamywać. I co, chcesz później na starość żałować, że nie zrobiłeś tego tatuażu na kostce? Żałować, że nie wyjechałeś do Ameryki, choć strasznie o tym marzyłeś? Żyj jakby jutra miało nie być. A wiesz dlaczego? Bo kiedyś nastanie taki dzień, gdy naprawdę go nie będzie. I będziesz żałować, że całe życie się bałeś i nic nie przeżyłeś!


Teraz weź życie w swoje ręce i posłuchaj głosu serca. Nie bądź niewolnikiem życia. Bądź wolny jak ptak, fruwaj aż do chmur. Nie bądź kroplą w morzu, bądź słońcem, które rzuca na nie promienie!


Jak być szczęśliwym? Słuchaj siebie, nie innych. 

4 komentarze:

  1. Bardzo inspirujące spojrzenie, też nie słucham tego co ludzie chcą mi narzucić, ale staram się oddzielać ziarna od plew, bo zawsze gdzieś można uslyszeć coś wartościowego co wpłynie na nasz poziom szczęścia. Będę wpadał tutaj częściej. :)

    www.pasjonatzycia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze: Ooo jak miło, że o mnie wspomniałaś <333
    A teraz już będę odnosiła się do posta :D Masz całkowitą rację. Szczęście ludzkie jest najważniejsze i to jest wręcz niepodważalne. Prawda jest taka, że na całym świecie panuje znieczulica, ludzie są egoistami i najchętniej zabiliby nas, ponieważ jest się lepszym od nich, odnosić się większe sukcesy... Jestem osobą bardzo tolerancyjną i bardzo się z tego cieszę. Zawdzięczam to oczywiście moim rodzicom. Zawsze powtarzali mi i nadal powtarzają, że każdy ma prawo do szczęścia. Powiem szczerze, że jak rok temu nie wzięłabym się za siebie, to nie byłabym szczęśliwa. Cholernie bałam się założyć bloga. Byłam w drugiej gim. i oczywiście bałam się tego, co powiedzą inni. Przecież nikt nie chce być pośmiewiskiem. Na szczęście się przełamałam. Powiedziałam STOP tchórzliwości i jestem z tego dumna. Teraz od roku prowadzę bloga i stałam się totalnie inną osobą. A znajomi. Nawet nie wiedzą o blogu... Moje życie, moja sprawa. Na moim przykładzie mogę stwierdzić, że marzenia się spełniają i warto do nich dążyć. Oczywiście nie kosztem innych. Pamiętajcie, że rodzina zawsze będzie was wspierała i zaakceptuje wasze decyzje. Cieszcie się życiem, czerpcie z niego jak najwięcej i odnajdźcie pasje, które będą prowadziły was przez życie. Jest ono krótkie i trzeba wykorzystać je na 1000%. Tak naprawdę nikt nie wie co będzie później :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze mówisz <3 Ja też się bałam. U mnie cała klasa wie, że prowadzę bloga. Na początku były docinki, ale po jakimś czasie przestali. Ciekawa jestem, czy ktokolwiek z mojej klasy na niego zerknął ;)

      Cieszę się, że przełamałaś strach inaczej nigdy bym Cię nie poznała! <3

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.