Do świąt jeszcze 18 dni, a ja stwierdziłam, że skoro dziś mikołajki, to wykonam Mikołajkowy Book Tag, do którego wykonania serdecznie was zapraszam! Dziś bez piosenki, bo to drugi post dziś, nie chcę przesadzać ;) Odpowiedzi są krótkie, więc się nie zmęczycie czytaniem. Więc jeśli przybyliście tutaj po przeczytaniu pierwszego posta, to nie obawiajcie się, będzie krótko i mam nadzieję, że śmiesznie i ciekawie. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam <3 Ps. Zrobiłam jakieś zdjęcia, ale nie powalają, wybaczcie. Mam straszne światło w pokoju.
Prezenty wywołują uśmiech na twarzy. Jaka książka wywołała uśmiech na twojej?
"Dwór skrzydeł i zguby" Sarah J. Maas. Jak otworzyłam paczuchę i ujrzałam co jest w środku, to dosłownie piszczałam ze szczęścia i byłam tak szczęśliwa, jak nigdy dotąd. Co prawda, gdy zaczęła czytać, to ten uśmiech zniknął. To co Maas robi z czytelnikami powinno podchodzić pod jakiś paragraf. Czy łamanie serca nie jest przypadkiem karalne? A jeśli nie, to dlaczego nie? Mniejsza z tym, ta książka, dzięki zakończeniu, wywołuje mój uśmiech do tej pory, a przeczytałam ją już jakiś czas temu. Jest to numer jeden tego roku, nie mogę się doczekać nowelek!
Jaka jest twoja ulubiona książka z białą okładką?
Bardzo mało czytam książek z białymi okładkami, nic na to nie poradzę. I przez to, wybór mam naprawdę niewielki. Ale jeśli już mam coś wybrać, to najmilej wspominam "Lirogon" Cecelii Ahern. Jest to naprawdę niesamowita książka i sądzę, że powinno być o niej głośniej. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie i bardzo mną poruszyła. I do tej pory nie mogę jej zapomnieć.
Siedzisz pod kocem w wygodnym fotelu, z kubkiem gorącej czekolady i czytasz książkowego potwora. Książka lub seria która objętościowo cię pokonała.
Była taka jedna, nawet nie wiem ile miała tomów. Nie raziło mnie to, cieszyłam się, że aż tyle ich jest, bo naprawdę podobała mi się historia. Chyba jest 16 tomów. A mówię o niczym innym, jak o "Pretty Little Liars" Sary Shepard. Pomysł genialny, wciągająca, elektryzująca. Dosłownie nie mogłam się oderwać! I koniec, tom 10, dotarłam do połowy, oddałam do biblioteki i zapomniałam. Jakoś przestało mi zależeć, a historia przestała mnie tak ciągnąć. I jak tak teraz o tym myślę, to czuję odrobinkę żal, że nie dokończyłam tej serii, bo naprawdę mi się bardzo podobała. Z drugiej strony, co za dużo, to nie zdrowo, nie sądzicie? Może po prostu mi się przejadło?
Za oknem zaczął padać śnieg, więc postanowiłaś walczyć na śnieżki! Z jaką fikcyjną postacią chciałabyś walczyć na śnieżki?
Z Deadpoolem. Uwielbiam tego człowieka, ma tyle wad, że aż jest perfekcyjny! Walka na śnieżki byłaby spełnieniem moich marzeń. Serio. To. Byłoby. Epickie. Nie mam nic więcej do dodania ^^ Idę poszukać tego durnego awokado ;)
Twoje jedyne źródło ciepła, czyli ogień w kominku, zaczyna gasnąć. Potrzebujesz się rozgrzać. Jaką książkę bez żalu rzuciłabyś w ogień?
Każdą z lektur. No dobrze, może nie każdą, bo niektóre mi się naprawdę bardzo podobały, np. "Quo Vadis", "Ten obcy", "Szatan z ósmej klasy". Kochałam je. Teraz, gdy jestem w technikum, lektury które mamy to jakaś porażka. Przy "Lalce" płakałam z nudów, przy "Zbrodni i karze", to samo. Te książki są takie... Bez polotu, nudne, tępawe. Także, już wiem czym się ogrzeję, w razie gdyby zepsuło się nam w domu ogrzewanie. A to, że te książki są z biblioteki, no cóż, mówi się trudno. Cel uświęca środki :3
Książka, tak bliska twojemu sercu, że mogłabyś podarować ją komuś jako prezent na Mikołajki.
Ostatnio w moje łapki wpadły dwie cudowne książki i nie wiem, którą z nich wybrać, więc wybiorę, uwaga, obie ;) "Terapię" Kathryn Perez i "Listy do utraconej" Brigid Kemmerer. Obie były po prostu przecudowne i na pewno jeszcze do nich wrócę. Niesamowicie mi się podobały i nie mogę o nich zapomnieć. "Listy" przeczytałam w jeden dzień, dosłownie! Zaczęłam rano, skończyłam wieczorem. Tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się oderwać. I nawet nie próbowałam szczerze mówiąc ;) Recenzję pewnie dodam jutro, więc tam napiszę coś więcej na jej temat. A "Terapia" to terapia dla duszy i serca. Bolesna, piękna ale prawdziwa.
Świetny tag, i książki wybrałaś ciekawe :d Ale jak będziesz robić bitwę z deadpoolem to ja sie zapisuje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Szatan z siódmej klasy"*! :D :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tag! Ciekawe i długie odpowiedzi, to lubię.
OdpowiedzUsuńDwór Skrzydeł *_*
pozdrawiam polecam-goodbook.blogspot.com
Genialny tag. Łatwo wyobrazić sobie scenerię do poszczególnych pytań, Najbardziej rozbawiło mnie pytanie o książkę, którą bez żalu wrzuciłabyś w ogień :D Faktycznie kilku lektur nie byłoby wcale szkoda ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio koleżanka powiedziała mi, że Lalkę miała ochotę spalić :) Chyba to jakaś epidemia ;)
OdpowiedzUsuńhttps://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/
"Lalkę" nawet dobrze mi się czytało, a "Zbrodnie i karę" po prostu kocham. Pochłonęłam ją w jakieś 3 dni, a wtedy to był nie lada wyczyn, bo niewiele w tym okresie czytałam. To zdecydowanie moja ulubiona lektura szkolna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
houseofreaders.blogspot.com
O "Lirogonie" zdecydowanie powinno być głośniej! Jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałem w tym roku.
OdpowiedzUsuńhttps://maasonpl.blogspot.com/
W szkole średniej trafiłam na kilka perełek: do dziś kocham Proces Kafki, Dżumę Camusa, Mistrza i Małgorzatę (to ostatnie akurat z zajęć dodatkowych). Mam nadzieję, że trafisz jeszcze na coś godnego uwagi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę owocnego czytelniczo Nowego Roku :)
Ewelina z "Gry w Bibliotece"