„Wezwanie” Kelly Armstrong – zaprasza Was na
wszechogarniające chwile grozy i akcji, jakiej byście się nie spodziewali.
Nazywam się Chloe Saunders; moje życie już nigdy
nie będzie takie jak przedtem.
Pragnęłam mieć przyjaciółki, spotykać się z chłopakami i być normalna jak wszyscy. Wszystko zaczęło się tego dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ducha - a on zobaczył mnie.
Teraz duchy są wszędzie i nie zostawią mnie samej. Zacznijmy od tego, że wylądowałam w Lyle House, "miejscu odosobnienia" dla nastolatków z problemami. Zachowajcie to dla siebie, ale podejrzewam, że moi współlokatorzy są kimś więcej, niż można by sądzić na pierwszy rzut oka. Problem tylko w tym, po czyjej są stronie? To ja muszę odkryć groźne sekrety Lyle House... zanim szkielety znowu zaczną mnie osaczać...
Chloe Saunders prowadzi z pozoru normalne życie nastolatki...
Do czasu. Bo od teraz widzi zmarłych. Tak, tak jak w filmach. Piętnastoletnia Chloe pragnie tylko nie mieć kłopotów w szkole i może jeszcze zwrócić na siebie uwagę jakiegoś chłopaka. I rzeczywiście udaje jej się ściągnąć na siebie uwagę, ponieważ jednak dzieje się to za sprawą bardzo natarczywego ducha, więc i efekty są inne od zamierzonych. Chloe zostaje skierowana do Lyle House, ośrodka dla "trudnych" nastolatków. Na początku gotowa jest posłusznie poddać się rygorom, kiedy jednak znika jej sąsiadka z pokoju, która wcześniej wyznała, że ma kontakt z poltergeistem, a pozostali pacjenci zachowują się co najmniej dziwnie, Chloe rozpoczyna prywatne śledztwo. Dociera do niej, że jeśli nie odkryje prawdy, może już resztę życia spędzić w domu dla umysłowo chorych. A może czeka ją nawet coś gorszego? Czy może zaufać swoim towarzyszom i zdradzić im swą mroczna tajemnicę?
Pragnęłam mieć przyjaciółki, spotykać się z chłopakami i być normalna jak wszyscy. Wszystko zaczęło się tego dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ducha - a on zobaczył mnie.
Teraz duchy są wszędzie i nie zostawią mnie samej. Zacznijmy od tego, że wylądowałam w Lyle House, "miejscu odosobnienia" dla nastolatków z problemami. Zachowajcie to dla siebie, ale podejrzewam, że moi współlokatorzy są kimś więcej, niż można by sądzić na pierwszy rzut oka. Problem tylko w tym, po czyjej są stronie? To ja muszę odkryć groźne sekrety Lyle House... zanim szkielety znowu zaczną mnie osaczać...
Chloe Saunders prowadzi z pozoru normalne życie nastolatki...
Do czasu. Bo od teraz widzi zmarłych. Tak, tak jak w filmach. Piętnastoletnia Chloe pragnie tylko nie mieć kłopotów w szkole i może jeszcze zwrócić na siebie uwagę jakiegoś chłopaka. I rzeczywiście udaje jej się ściągnąć na siebie uwagę, ponieważ jednak dzieje się to za sprawą bardzo natarczywego ducha, więc i efekty są inne od zamierzonych. Chloe zostaje skierowana do Lyle House, ośrodka dla "trudnych" nastolatków. Na początku gotowa jest posłusznie poddać się rygorom, kiedy jednak znika jej sąsiadka z pokoju, która wcześniej wyznała, że ma kontakt z poltergeistem, a pozostali pacjenci zachowują się co najmniej dziwnie, Chloe rozpoczyna prywatne śledztwo. Dociera do niej, że jeśli nie odkryje prawdy, może już resztę życia spędzić w domu dla umysłowo chorych. A może czeka ją nawet coś gorszego? Czy może zaufać swoim towarzyszom i zdradzić im swą mroczna tajemnicę?
Szykuje się ostra jazda bez
trzymanki. Zanim zaczniecie czytać, ostrzegam! Zapnijcie pasy, bo możliwe że
już w pierwszym rozdziale będzie rzucać Wami na wszystkie strony. Tutaj nie ma
czasu na zbędne gadanie, trzeba odkryć tyle tajemnic, łącznie z pewnym duchem w
pralni, który prosi by go wydostać zza zamkniętych drzwi.
Tylko Wy i Chloe go słyszycie.
Nie brzmi to zbyt zachęcająco. Co jeśli duch zechce Was skrzywdzić? Co jeśli
jest poltergeistem, który nawiedza Waszą koleżankę?
Co kryje się za zamkniętymi na
klucz drzwiami? Gdyby Chloe to wcześniej wiedziała, to raczej nigdy, bym tam
nie weszła.
Zaczęłam czytać tę książkę,
ponieważ opis, który przedstawiłam Wam wyżej, bardzo mnie zaintrygował. Obietnica
tajemnicy i chwili grozy, podziałała na mnie jak kubek przepysznej, gorącej herbaty
z cytrynką i idealną porcją dwóch łyżeczek cukru. Nim jeszcze przeczytałam
opis, wiedziałam że to książkowe posiedzenie, skończy się ogromnym
zauroczeniem, które powoli stanie się czystą, nieposkromioną miłością do Kelly
Armstrong. Tak też się stało. Przeczytałam, obejrzałam, skojarzyłam, trochę
posiedziałam na łóżku z uczuciem strachu, które ściskało mnie w żołądku. I tak,
ja naprawdę nie lubię horrorów. Bo tym, w większej części jest ta książka. A
jednak momenty grozy, gdy zmarli znów się przed główną bohaterką objawiali,
wymagając od niej nie wiadomo czego, czytałam, co prawda z lekkim strachem, ale
także i ogromną fascynacją i zaangażowaniem.
Podejrzane? TAK!
Styl pisania pani Kelly, jest
lekki. Czyta się tą książkę, z ogromną szybkością, nie nawet czasu by porządnie
odetchnąć (nawet człowiek nie chce oddychać, po co marnować czas?!), bo cały
czas co się dzieje! Więc, jeśli zabierzecie się za tą książkę, to proszę Was
pamiętajcie o oddychaniu!
Jeśli ktoś z Was zapoznał się z
tym dziełem, to pewnie zdziwi Was, a może nawet i przerazi to co teraz chcę Wam
wyznać.
Zakochałam się w Dereku.
Tak, w tym wielkim dryblasie,
który całą twarz ma w trądziku. Brzmi to dziwnie, bo przecież Simon jest
przystojniejszy, to on podoba się dziewczynom w Lyle House.
Jednak Derek w jakiś
niewytłumaczalny sposób, zawładnął moim sercem. Może i był trochę wycofany,
może i na początku miał z Chloe różnorakie zgrzyty, może i nie potrafił
opanować emocji i swojej ogromnej, ponad przeciętnej siły, ale z drugiej
strony, okazał się być czułym, wspaniałym chłopakiem, o ogromnej (naprawdę
OGROMNEJ) wiedzy na mnóstwo tematów. Nie potrafię tego nawet wyjaśnić, może
moje zauroczenie jest spowodowane tym,
że miał ładną klatę? Nie, tu chodzi o to, że był wyjątkowo mądrym i wspaniałym człowiekiem.
To on, pomógł Chloe, nie jego brat (Simon).
Jednak, najbardziej polubiłam
Chloe (nic dziwnego, w końcu jest główną bohaterką), podziwiałam ją za to, że radziła
sobie z tym, z czym się spotkała. Zasłużyła na szacunek, ponieważ dała szansę
Derekowi, nie patrzyła na to jak wygląda, jestem pewna, że wiele osób by go
odrzuciło właśnie przez to. Ja, na jej miejscu, gdybym widziała duchy, to już
dawno skończyłabym w grobie, z powodu śmierci samobójczej. A ona nie poddała
się! Walczyła z targającymi ją demonami. I to jest piękne!
O Simonie nie napiszę nic.
Niech to będzie tajemnica, którą odkryjecie jak przeczytacie książkę! Mam Was.
Daję książce 10/10 i nie mogę się
doczekać, aż sięgnę po drugi tom. Naprawdę, nie wahajcie się. Jeśli tylko ją
zobaczycie w bibliotece, czy księgarni to wykażcie się ogromnym refleksem i schwyćcie
ją błyskawicznie w swoje łapki. Nie pozwólcie sobie jej pominąć! Następnym
razem może jej nie być. Jestem pewna, że przypadnie do gustu wielu z Was.
Ciekawa jestem, czy w Waszych serduszkach zostanie na dłużej. W moim na pewno.
Czujecie, że ta książka Was wzywa? Posłuchajcie jej, inaczej nie skończy się to dobrze... Mogę Wam to obiecać.
Pozdrawiam serdecznie,
Marszałek Marlena
Recenzja jest bardzo dobra, jednak książka sama w sobie mnie nie przekonuje, być może dlatego, że takie cuda jak duchy, nastolatka będąca główną bohaterką, która nagle z szarej myszki staje się centrum wydarzeń, nie są dla mnie. Być może sięgnę po nią, kiedy skończą się moje książki...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, jutro będzie u mnie recenzja książki, którą OBOWIĄZKOWO trzeba przeczytać. Tytułu nie zdradzę, mam nadzieję, że wpadniesz i Cię zainteresuje ;)
Pozdrawiam, Kat de Wolf
http://katdewolf.blogspot.com/
Nie czytałam tej książki. Bardzo chętnie przeczytam w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, annenoele.blogspot.com